1. Szkoła na peryferiach


    Data: 13.11.2022, Kategorie: Nastolatki zakazany owoc, Romantycznee, sekrety, Autor: CichyPisarz

    ... panią Jadzią, ale ta nie dała się namówić na dalszą pracę, cieszyła się z przejścia na emeryturę. Tamta kobieta była wymarzoną sekretarką. Dyskretna i wyrozumiała, a w dodatku nie oceniała go. Była całkowicie lojalna. Ile to on uczennic wydymał w swoim gabinecie, kiedy ona pilnowała drzwi wejściowych? Było ich kilka. Czasem,kiedy niespodziewanie przychodził ktoś ze sprawą niecierpiącą zwłoki, broniła drzwi jego gabinetu jak lwica, aż do momentu wyjścia skruszonej małolaty, srogo napomnianej przez dyrektora na skórzanej sofie. Tak, stąd utarło się pojęcie "skóra". Niektóre dziewczyny wiedziały, co to znaczy. Na pewno nie to, co myśleli niewtajemniczeni , czyli przysłowiowy dywanik. Żałował, że pracownica odeszła.
    
    Roman nie miał łatwego życia. W szkole chodził niczym najlepszy gospodarz, dbający o obejście, a praca stała się dla niego najważniejsza. W życiu prywatnym był niezadowolonym człowiekiem. Nie miał dzieci, żona z biegiem małżeńskich lat przestała o siebie dbać, a jego potrzeby erotyczne już dawno przestały się liczyć. Jeszcze parę lat temu zdarzało się, że zaszaleli, trochę wydziwiali w łóżku, ale odkąd Małgorzata nabrała tuszy, wszystko zaczęło się zmieniać. Wszystko poza jego popędem, bo ten wciąż był taki sam, na poziomie ponad przeciętnym. Tym bardziej, że warunki pracy, nie skłaniały do unikania lubieżnych myśli. Pracował przecież w szkole średniej. Młodziutkie, śliczniutkie dziewczyny, przemykały korytarzami, a ich śmiałe, mające zwracać uwagę otoczenia ...
    ... stroje, w jego przypadku, naprawdę spełniały swoją rolę. Były wesołe, uśmiechnięte, niewinne, zwariowane i takie kuszące, że mężczyzna nieustannie osadzał je w lubieżnych myślach i wyobrażeniach. Nie był zbokiem. Mając w domu chwile tylko dla siebie, snuł o nich fantazje, które dostarczały mu najwspanialszych rozkoszy. Masturbował się poddany projekcji według scenariuszy, które zwykłych zjadaczy chleba przyprawiłyby o zawroty głowy.
    
    Kilka lat temu wygrał konkurs na dyrektora szkoły. Musiał znaleźć jakieś ambitne zajęcie, bo już od dawna nie miał większej ochoty wracać do domu. Teraz miał pretekst. Obecna pozycja zawodowa zmieniła w jego życiu wiele. Kto wie, czy nie zbyt dużo.
    
    Za pierwszym razem, to nie była jego inicjatywa, on by się bał. Nadia podjęła jednak ryzyko, które mogło się dla niej źle skończyć. Ale młodość rządzi się wyjątkowymi prawami, przez które często przemawia czyste wyrachowanie i bieżąca, choćby chwilowa, korzyść. Dziewczynę podejrzewano o posiadanie narkotyków. Doniosła o tym jej wychowawcy jakaś "życzliwa" osoba. Zresztą Nadia nie należała do osób przejętych postępami edukacyjnymi. Aż dziw, że dotarła do trzeciej klasy liceum. Romanowi nie rozmawiało się z nią najlepiej. Uczniowie w jego gabinecie raczej stawali się potulni, niż pewni siebie i obojętni, jak było to w przypadku Nadii. W jej sprawie zadziała jego umiejętność perswazji i zagrożenie jej interwencją odpowiednich instytucji. Nastolatka finalnie oddała dyrektorowi skręta i dwie tabletki LSD, ...
«12...303132...51»