1. Szkoła na peryferiach


    Data: 13.11.2022, Kategorie: Nastolatki zakazany owoc, Romantycznee, sekrety, Autor: CichyPisarz

    ... pretekstem do fascynacji i nasycania się nim.
    
    - Spory! - wskazała oczami trzymanego w dłoni członka w geście podziwu. Teraz pieściła go ręką i patrzyła w twarz dyrektora. - Jak coś, to niech pan mówi... - urwała, bo mężczyzna spiął mięśnie i uciekł wzrokiem. Wiedziała, że już się zbliża do wytrysku, mimo to jej dłoń pracowała w niezmienionym tempie. Czuła, że unosi biodra, jakby wsadzał członka w kobietę i robił to szybciej niż ona.
    
    - Yyyhh!!! Już! - wyrwał prącie z jej objęcia, nerwowo szarpnął koszulę, unosząc jej krawędzie prawie do mostka i wystrzelił grubą nicią nasienia. Nie spodziewał się takiego ciśnienia i pierwszy wystrzał dosięgnął materiału, który tak pieczołowicie chciał chronić.
    
    - Ale się panu tego nazbierało - skomentowała wesoło, ocierając okolice warg z nadmiaru śliny.
    
    Roman nic nie odpowiedział. Leżał oparty i patrzył się na uczennicę, która wyglądała na osobę, w ogóle nie przejętą tym, co tu zaszło. Okrył penisa i wstając z sofy, zapiął spodnie. Sperma przykleiła się do opadających krawędzi koszuli, odznaczając się wyraźnymi ciemniejszymi miejscami. Dobrze, że miał dwie zapasowe w szafie. Teraz też wcielił się w rolę obojętnego mężczyzny, nie mógł okazać teraz słabości. Nie mógł zdradzić dziewczynie, że żałuje tego czynu, a gdyby chciała, mogłaby go wykończyć. Pozostało mu grać cwaniaka.
    
    - Lubisz... to? - wskazał spojrzeniem niedawno zapięte spodnie.
    
    - Zależy... czasem - odpowiedziała znudzona, jakby zapytana przez przypadkowego ...
    ... przechodnia o to jaki jest czas, podawała obecną godzinę.
    
    Dyrektor nie wiedział, co w takich okolicznościach powiedzieć. Pierwszy raz spotkała go taka sytuacja i nie znajdował właściwych słów.
    
    - Dzisiaj ci odpuszczę, ale pilnuj się, bo następna niejasna sytuacja i to - podniósł odręczny opis zdarzenia - trafi na policję jako załącznik do twojej sprawy, rozumiesz? - nadał słowom powagi.
    
    - Dobrze panie dyrektorze - odpowiedziała równie poważnie. W duchu się śmiała, bo nie podpisała tych swoich wypocin. Najważniejsze, że jej się upiekło.
    
    Kiedy Nadia opuściła gabinet, Roman nie omieszkał wyobrazić sobie dalej idących scen z jej udziałem. Po części wcielił je w życie po zaledwie dwóch tygodniach. Przeleciał Nadię w szkolnej przebieralni. Tym razem pretekst do tego był błahy, w porównaniu z pierwszym przypadkiem, ale Roman umiejętnie poprowadził rozmowę z uczennicą, a ta nie miała wyjścia, nie mogła mu odmówić. Musiał przyznać, że małolata sprawiła się na miarę jego wyobrażeń. To od tego momentu zrozumiał, że w tej szkole jest niczym król na włościach. Mógł pozwolić sobie na wiele, chociaż wiedział, że nie z każdą dziewczyną. Skrzętnie je wyszukiwał, wręcz wyławiał spośród tłumu przeciętnych uczennic, by później sprawdzać, na ile są w stanie wejść w jego grę. Nadia też mu trochę w tym pomogła, bo w największej tajemnicy przekazała tajemnicę dwóm przyjaciółkom, które w sytuacjach podbramkowych, zaoferowały dyrektorowi swoje ciała w zamian za pomoc w rozwiązaniu problemów z nauką. ...
«12...333435...51»