1. Szkoła na peryferiach


    Data: 13.11.2022, Kategorie: Nastolatki zakazany owoc, Romantycznee, sekrety, Autor: CichyPisarz

    ... a reszta siedziała w małej salce gimnastycznej i kuła. Załatwili tak już wiele spraw. Nikt nie pytał co działo się w zaciszu zaplecza sportowego, wszyscy dobrze to wiedzieli, czasem nawet słyszeli, ale odgrywali role niczego nieświadomych uczniaków. Na szczęście cała klasa dostrzegała korzyści z takiego układu, a zmowa milczenia potwierdzała, że są zgraną grupą. Poza tym wszyscy na koniec rok mięli piątki, a część dziewczyn nawet szóstki i to nie za sprawą talentu sportowego. Przynajmniej nie tego, który ma znaczenie na wuefie.
    
    Paweł w oczach uczniów był spoko gościem, a jego aparycja i ogólna sylwetka stawiała go na topie listy najprzystojniejszych obywateli miasteczka, jak nie powiatu. Czuł na sobie spojrzenia uczennic, kiedy odnosząc dziennik lekcyjny energicznym krokiem, przemierzał hol. Lubił to poczucie bycia uwielbianym i obcinanym dziewczęcymi spojrzeniami. Ale nie tylko one chętnie wieszały na nim oko, fantazjując i szepcząc zaufanym koleżankom sprośności, których w większości i tak by się nie dopuściły. Młodzieńcza wyobraźnia nie miała granic i oporów, do czasu aż pojawia się szansa wcielenia w życie sytuacji, o których tak łatwo się mówiło. Zauważył, że kilka współpracownic również czasem łypie na niego głodnym okiem, zdradzając o czym myślą, przynajmniej takie sprawiały wrażenie. Cóż, cieszył się z tego.
    
    - Sie masz Blondi! - Paweł posłał Joannie uroczy uśmiech. Od miesięcy wodził za nią samczym wzrokiem, ale nie zapowiadało się między nimi na coś więcej, ...
    ... niż koleżeńska życzliwość, czy sympatyczne pogawędki na przerwach.
    
    - Cześć twardzielu - odpowiedziała bez wyrazu, może z cieniem ironii. Nie dostrzegł tego.
    
    Joanna uczyła w szkole biologii i tylko wąska grupa osób z grona pedagogicznego słyszała jakieś plotki, że zatrudniono właśnie ją, a nie inną nauczycielkę, tylko dlatego, że załatwiła to sobie dupą. Może tak było, ale nikt nie miał stuprocentowej pewności.
    
    Asia była ładną, atrakcyjną kobietą, w średnim wieku, a że zamężną, to nie przeszkadzało dyrektorowi przeprowadzić z nią indywidualnej, bardzo dogłębnej rozmowy kwalifikacyjnej. Zrozumiała przemycane między wierszami aluzje pana Romka, kiedy zaprosił ją do gabinetu. Nie była pustą blondynką, jak zdawało się jej współrozmówcy. Musiała dostać tą posadę, bo w domu, z nudów już dostawała jobla, a mąż który wiecznie pracował, w ogóle się tym nie przejmował. Oczekiwał od niej bycia domowym sprzętem, oczekującym tylko jego przybycia i troszczenia się o niego, kiedy tylko się pojawi. Oczywiście, robiła to, ale też chciała być aktywna zawodowo i czuć się komuś potrzebna, do czegoś przydatna. Pracowała z ambicji, chęci wyjścia z domu, a nie dla zarobku. Potrzebowała tego. Była tak zdeterminowana do zdobycia tej posady, że łatwo uległa przyszłemu szefowi, który od samego początku spotkania pożerał ją wzrokiem. Celowo odpowiednio się ubrała.
    
    Mięsko znał sekret Joanny, ale poza tym, koleżanka nie wydawała się być kobietą, wyciągniętą z pikantnych scen filmów porno, która ...
«12...567...51»