U stop Paulinki
Data: 13.11.2022,
Kategorie:
Fetysz
Autor: Jaka Wagarowicz
... buziaku przywarłem ustami do jej stopy i wysunąłem język między jej palce.Lizałem przez chwilę jak bym na prawdę się z kimś całował, ale przerwała mi to kolejnym kopnięciem tym razem prosto w nos.-Całuj, ale mnie nie łaskocz. Czy ty jesteś normalny? - powiedziała przez śmiech.-Przepraszam postaram się nie łaskotać- nie mogłem już wytrzymać. Zapach jej stóp bardzo mnie podniecał, ale ich smak dopiero mi się podobał.-I chyba zapomniałeś o mojej drugiej stópce, już dość ją masujesz.- powiedziała wyrywając mi ją z rąk i podstawiając przed twarz.Złapałem ją ręką i zacząłem lizać od pięty aż po same palce. Wolnymi posuwistymi ruchami lizałem całą jej podeszwę. Czasem pozwalałem sobie na zwykłe cmoknięcie, ale coraz bardziej mi się to podobało. Jej widocznie też to odpowiadało bo jeździła nią po moim języku i łapała go czasami między palce. Zacząłem ssać największy z nich. Ona wierciła mi nim w ustach, wsuwała go głębiej żeby znów wysunąć. Potem wyciągnęła co skończyło się głośnym "cmok!" i wsadziła mi do ust kolejne palce, od razu wpychając je głęboko. Poczułem jak opiera się drugą stopą o mojego sterczącego fiuta. On od razu zaczął pulsować pod jej stopą co na pewno zauważyła.Mi podobała się nawet taka znikoma pieszczota i zacząłem omiatać jej mokrą już od śliny stópkę językiem jak bym chciał ją wymyć z całego brudu. Po chwili znów wsunąłem swój język między jej palce co znowu skończyło się kopniakiem. Tym razem wierzgnęła drugą nogą naciskając mocno na penisa. Zabolało mnie to, ...
... ale że pragnąłem tylko żeby go dotknęła również podnieciło.Usłyszałem w tedy wibrację, ona spojrzała na telefon zdziwiona i gestem pokazała mi żebym zmienił stopę którą właśnie pieszczę. Podniosłem ją do ust i znów zacząłem zlizywać z niej resztki potu. Paulina przyłożyła telefon do ucha i pokazała mi że mam być cicho. Ja i tak byłem zajęty zabawianiem się jej stopą, ale zwolniłem nieco żeby jej nie połaskotać w trakcie rozmowy.-Cześć mamo!- krzyknęła do telefonu.-Mhm, a ty już wróciłaś z pracy?-Tak zrobiłam już wszystko, a teraz jestem z Marysią na klatce.-Niee tak sobie rozmawiamy– powiedziała gapiąc się na mnie z uśmiechem-No dobrze, zaraz wracam.- w moim mózgu zapalił się alarm, przecież nie mogła teraz iść.-Tak, kocham cie pa!Nie wiedziałem co zrobić więc nie przerywałem pieszczot mając nadzieje że w czymś to pomoże.Spoglądałem na nią tylko błagalnie mając już pół jej stopy w buzi.-Muszę już lecieć, mama się o mnie martwi- powiedziała podkulając nogi pod siebie.-Podaj mi kapcie, nie będę wracać boso po brudnej klatce.-Może zostaniesz jeszcze chwilkę?- odparłem z nadzieją podnosząc jej kapcie z ziemi i podając je.-Może jak przyniesiesz mi te kapcie w pysku- powiedziała rzucając klapkiem w dół klatki.Zerwałem się i pobiegłem parę metrów niżej. Złapałem go, wsadziłem między zęby i tak do niej wróciłem.-Podniecają cię moje spocone stopy?- zapytała udając zdziwienie.-Trochę, skoro sprawia ci to przyjemność- odparłem ze wstydem.-Przecież widzę że tak- rzuciła pokazując mojego ...