1. Lusi


    Data: 19.11.2022, Kategorie: Fetysz Autor: Martin Kigalison

    #Fetysz #Futro
    
    Kocham Lusi. Kim jest Lusi? To moja opiekunka. Ma długie, czarne włosy, ciemne oczy i piękne, duże piersi. Pracuje u mnie od kilku lat, od kiedy skończyłem 14 lat.
    
    Po co prawie dorosłemu nastolatkowi opiekunka? Moi rodzice często wyjeżdżają i nie mają dla mnie zbyt dużo czasu. A w młodości stwierdzono u mnie autyzm. Nie lubię spotykać ludzi, więc uczę się w domu sam. Potrzebuję przyjaciółki, opiekunki i nauczycielki w jednym. I dlatego to Lusi zajmuje się mną i moimi potrzebami. Wie też co mnie najbardziej podnieca. Dlatego ją kocham.
    
    Bardzo szybko odkryła, że ją pożądam. I odwzajemniła uczucie. Pozwoliła oglądać swoje nagie ciało, ubierała dla mnie erotyczną bieliznę. Nie oponowała, gdy chciałem się z nią kochać, więcej, nauczyła mnie wszystkiego co powinienem wiedzieć o seksie. A gdy wreszcie przyznałem się jej, że marzę by dla mnie nosiła futra mamy to razem poszliśmy je oglądać. Wspólnie wybraliśmy najlepsze, srebrne lisy, i potem ujeżdżała mnie w nim do utraty tchu. I od tamtej pory, gdy jesteśmy razem, to zawsze ma na sobie futerko.
    
    Jak mam jej nie kochać?
    
    Od razu gdy poczuję podniecenie, to biegnę do Lusi. Jak dzisiaj. Przy myciu czuje, że penis powoli powiększa się i twardnieje. Wychodzę z łazienki i idę do mej ukochanej. Siedzi na dużym fotelu i czyta książkę. Ma ubrane jedno z futer mamy, krótkie, szafirowe norki z wielkimi, wywijanymi mankietami. Na widok mojego podniesionego penisa uśmiecha się.
    
    - Chcesz bym cię possała? ...
    ... Tryśniesz mi do buzi? - pyta, lecz ja kręcę głową. - To może wystrzelisz mi między cycuszkami? Dawno tego nie robiłeś... - skarży się.
    
    Tego właśnie chcę. Siadam na niej, a ona rozpina futro i rozsuwa jego poły. Pod spodem ma tylko czarny, koronkowy stanik, ledwo zasłaniający jej skarby. Jeden ruch i spod materiału natychmiast wyskakują pełne piersi, których duże, brązowe sutki momentalnie sztywnieją. Uwielbiam te piersi. Od razu je łapie, ugniatam i mierzę ciężar. Chyba powiększyły się od ostatniego razu, ale może to podniecenie zacienia mi umysł.
    
    Lusi uśmiecha się i zaczyna delikatnie masować mi penisa. Czuję dotyk futrzanych mankietów, co jeszcze bardziej mnie podnieca. Uwielbiam jej zręczne dłonie, poruszają się w idealnym tempie, sprawiające, że niesamowita przyjemność rozlewa się po moim ciele. A dłonie otulone milutkim futerkiem...
    
    Widząc, że mój ptaszek już się moczy, przerywa masaż.
    
    - Chodź między moje bambolki. Pamiętaj, masz spuścić mi się na dekolt. Potrzebuję maseczki z twojego płynu...
    
    Podsuwam się i siadam na niej, a ona przysuwa swój biust pod mojego stalowego zawodnika. Delikatnie otula go swoimi skarbami, a śluz z penisa momentalnie moczy jej rowek.
    
    - Mrrr... - mruczy i zaczyna poruszać piersiami. - Co cię tak podnieciło?
    
    Nie odpowiadam, zapatrzony w cudowną scenę. Nieśmiało wyglądający spod norek biust Lusi pracuje rytmicznie, a główka penisa co chwilę pojawia się i chowa. Jest mu dobrze, ciepłe i śliskie piersi są wprost stworzone dla ...
«123»