-
Karolina. 23.
Data: 04.12.2022, Kategorie: Anal Hardcore, Autor: ---Audi---
... kombinuje, to tego nie widzę... - Masz rację... ale wiesz... - Wiem... Twoje życie idzie innymi torami... - Mam coś ważnego do załatwienia i nie ma wyjścia... dlatego robię to, co robię... - Karolino, a posłuchaj... czuję że jesteś w potrzebie, nie chcę powiedzieć, że jesteś biedna, ale... cytuję... musisz robić to, co robisz. Nie jestem bogaty, ale chętnie ci pomogę, mam już dom, samochody, trochę zainwestowane i kilka złotych luzu. chętnie ci pomogę...bo żal mi ciebie.. - Nie potrzebnie, bo radzę sobie... zresztą jestem na końcówce... ale dziękuję... doceniam to... - Pamiętaj... - Już raz o tym rozmawialiśmy... wiem... - Może kiedyś przyślesz mi Twoje zdjęcie ? - Nie lubię jak się mnie fotografuje... mam uraz... - Ale wiesz, jestem zwyczajnym facetem, tylko dla mnie.... - Zobaczę. - Jak się uśmiechasz... bo rzadko słyszę Twój uradowany głos... - Bo mam dużo kłopotów... dlatego... - Dobrze, dziękują za telefon, śpij spokojnie... - Pa. Gdyby on wiedział.... ale fajnie, uczciwy i uczuciowy... Nie będę kusić. ale i obiecałam, że nie będę przeszkadzać... Co ma być, to będzie... ****************** Jutro jest ten dzień... zobaczę, może ktoś, albo coś mi się przyśni... ? ***************** I nic... Trudno, czuję się tak samotna... Tylko obowiązki, nawet ta końcówka mnie nie cieszy... Chyba jestem zmęczona... Nerwy wykańczają najbardziej. A może świadomość, że dziś to się skończy... na ...
... zawsze... Przynajmniej za kasę... I wtedy przyszła mi straszna myśl. a jak Jurgen nie ma żadnej kasy, jak będziemy wracać goli i nie za bardzo weseli ? To co... w Polsce od nowa ? Czy to się nigdy nie skończy... ? Nawet nie mogę tu zostać, chociaż kasa o wiele lepsza... przecież moje dzieci czekają... Może to będą ciągle te słowa wróżki... że nie skończy się szybko... ? Kurwa, całe powietrze wyszło... Nie.. to niemożliwe... Nie szybko... nie znaczy... wiecznie... ? Wiem, że życie to wojna, a z losem toczymy bitwy, ale ile można... ? Nawet nie chce mi się wstać... Zrobiłam wczoraj mocne lewatywy i co.... nie mam jeść cały dzień, do wieczornego jebania ? Zła... za chwilę głodna, bez perspektyw... niech to szlag trafi... Wzięłam telefon... sms.... - Napisz coś fajnego, go zaraz zwariuję, mam najgorszy dzień do pracy i najgorsze samopoczucie... Nic nie pisze... Ciekawe, zawsze będę... akurat... nawet on... !!! Mam to w dupie... Ubrała się i pojechałam. Co ma być, to będzie... Ubrałam się normalnie, jak chce coś zmienić to niech zmienia... Abym tylko mu nie odpyskowała... bo zaraz wybuchnę... Przed samymi drzwiami piknął telefon... Od niego... - Przepraszam, biegałem i nie zauważyłem... co się dzieje ? Nie pytaj się, tylko coś napisz... przecież prosiłam... kurwa... !!! Zaraz wejdę i będzie koniec.. żadnych więcej nerwów... Sms... - Co jest gorszego od kobiety, która nie robi loda ? - Taka, która robi go ...