- 
        
Dziecko. 37
Data: 08.12.2022, Kategorie: Dojrzałe Autor: ---Audi---
Jest 10 rano, bawię się z dziećmi i czekam na Jolę. Muszę iść na pocztę. Dużą cześć nocy nie spałam. Może zostawił gdzieś telefon, ale przecież, gdyby przyszedł, to widziałby połączenia i oddzwonił rano. Ktoś dzwoni, to pewnie on. Obcy numer... - Tak słucham ? - Cześć piękna, samochód jest zrobiony, gdzie go podrzucić... ? - O... tu mnie zaskoczyłeś... Zobaczyłam już Jolę... - Na parkingu Tesco, za dwadzieścia minut. - Ok. - Pani Jolu... jadę odebrać samochód, już chłopaki zrobili, podobno coś z elektroniką... i na pocztę wlecę... - Dobrze. Do Tesco mam jeden autobus, nie pokażę gdzie mieszkam, jeszcze czego... Stoi... jeden, ten niby szef, co zlewał mi się do buzi... - Proszę... kluczyki, jakieś zwarcie w elektronice, zrobione i jest jak nowy... - Ile płacę ? - Daj spokój, to była przyjemność, jakbyś kiedyś chciała... to dzwoń... załatwiamy wiele różnych spraw... - Dziękuję. Akurat zadzwonię, niedoczekanie... jadę na pocztę. Kolejka... zawsze coś... Mam. Nie mogę już... otwieram zaraz po wyjściu... NIEMOŻLIWE. TO SIĘ NIE DZIEJE NAPRAWDĘ... Pozew o rozwód. Co to ma znaczyć.. dowiedział się.. ? Nie, to stanowczo za szybko, nie zdążyłby... musiał to zrobić przedtem... Dzwonię... poczta... - Jak zaraz nie odbierzesz to masz przesrane... czego się boisz gnojku... masz natychmiast do mnie oddzwonić... Ale mi ciśnienie poszło... wiedziałam, kurwa wiedziałam... Usiadłam się na ławce i zaczęłam ...
... płakać... mój mąż... moja połówka... nasza rodzina... o mój Boże... Nie wiem jak dojechałam do domu... ale Jola od razu zobaczyła... - Co się stało ? - Zobacz... - O Boże...! - On... mój mąż chce rozwodu... wyjechał jak tchórz, a może naprawdę ma jakąś babę... - Niemożliwe, nie on... - A spodziewałabyś się tego ? - A może wie... ? - Co on może wiedzieć, cały czas pracuje, przecież nigdy go nie ma w domu... tylko w pracy siedzi... - A może nie siedział... tylko ... - Ta sierota ? Dzwoni. - Co to ma znaczyć... wrzasnęłam... - Uspokój się, tak musi być, abyś się opamiętała... - Ja ? Z czym... ? - Idź do mojego biurka i otwórz szufladę, jest tam koperta, zobacz sobie... Otwieram... a tam zdjęcia... o cholera... na parkingu, jak klęczę... i obciągam... i ich trzech... i ostatnie spotkanie, jak stoję cała naga przytulona do niego ... i jeszcze jedno w bramie z tym obwiesiem... jak trzymam mu kutasa i... jak się uśmiecham... ( zdjęcia z części 7 ) - Mogę to wytłumaczyć... - Tu nie ma co tłumaczyć, spotkamy się w sądzie i odbiorę ci dzieci... porządna matka nie może robić takich rzeczy. Rozłączył się. Rozpłakałam się znowu... ale tak, że ledwo łapałam oddech... Jola przyszła mnie przytulić... i niestety też zobaczyła zdjęcia... Niemożliwe... Gdy trochę się uspokoiłam Jola schowała je do koperty i zamknęła w szufladzie... - Ja tam nic nie widziałam i zawsze będę z Panią... - Jesteś kochana, ale raczej mam przerąbane... ...