Firma – uległa pracownica
Data: 14.12.2022,
Kategorie:
BDSM
Seks międzyrasowy,
Autor: viiioch_blogspot_com
... zadaniem.
Skinęła głową i zamknęła za sobą drzwi. Tak jak tego dnia nie pracowała chyba nigdy. Była spięta ale i maksymalnie skupiona. Chęć wykazania się i strach przed utratą pracy wprawiły ją w swego rodzaju trans. Dopiero gdy skończyła, parę minut po piętnastej, zdała sobie sprawę,że się całkowicie wyłączyła. Nie zwracała uwagi na koleżanki, na to kto wchodził czy wychodził i w ogóle na nic co działo wokół niej. Jakby przez ten cały czas była w biurze kompletnie sama. Dopiero teraz też doszło do niej, że przez cały dzień nic nie jadła i żołądek skręca jej się z głodu. Dopiła zimną kawę, szybka wizyta w toalecie i już stała przy drzwiach szefa w oczekiwaniu na d**gi akt tragedii. Stres potęgował ból brzucha. Kątem oka zerknęła na puste biurko Moniki. Wzięła głęboki wdech i zapukała.
-Można?- spytała zaglądając przez uchylone drzwi. Zobaczyła ,że rozmawia przez telefon i chciała się wycofać ale ruchem ręki dał znak żeby weszła. Usiadła na tym samym krześle co rano i położyła dokumenty na kolanach. Ten język był jej całkiem obcy, więc nie miała pojęcia o czym rozmawiał. Zresztą, zaraz skończył.
-No , teraz słucham panią.
-Mam dokumenty o które pan prosił.- powiedziała podając mu teczkę.
Wziął i od razu zaczął przeglądać. Siedzieli w milczeniu. Patrzyła jak przerzuca kartki i porównuje dane ze swoimi zapiskami. W końcu złożył wszystkie kartki i schował do teczki.
-Dobrze, czyli jednak pani potrafi. To dobrze, bo w przeciwnym razie nie mógłbym przedstawić ...
... pani mojej propozycji nie do odrzucenia.
Poprawiła się na krześle jakby się bała, że za chwilę z niego spadnie.
-Proponuję pani coś w rodzaju okresu próbnego. Jestem znany z tego, że interesy prowadzę twardo i bez sentymentów, więc ostrzegam, że trzeciej szansy nie będzie. Żeby pani wiedziała,że nie rzucam słów na wiatr podpisze pani to.
Podał jej kartkę formatu A4. Nie mogła uwierzyć własnym oczom. Już otwierała usta żeby coś powiedzieć ale nie dał jej dojść do słowa.
-Tak, zgadza się. To jest pani podanie o zwolnienie w trybie natychmiastowym ale… -uniósł palec jakby jej grożąc- ale bez daty. Jakaś niesubordynacja, głupia wpadka, niewykonane polecenie, a może tylko spóźnienie i wstawiam datę. Przez jakiś czas będzie pani jakby na mojej łasce. Czy to jasne?
-Tak jasne-uciekała przed jego wzrokiem- a ile ten okres próbny będzie trwał?
-Myślę, że jakieś trzy do sześciu miesięcy. W zależności od twojego zaangażowania.
Pokiwała głową ze zrozumieniem.
-Oczywiście -kontynuował- w tym czasie muszę mieć cię cały czas na oku ,więc zajmiesz biurko Moniki. Będę miał cię pod ręką.
Zdawało jej się , czy jakoś tak nagle zaczął się do niej zwracać per Ty?
- Będziesz taką moją osobistą asystentką, będziesz prowadziła kalendarz moich spotkań i czasem będę ci zlecał jakieś drobne sprawy do załatwienia.
Zapewne parzenie kawki i herbatki i odbieranie prania z pralni.-pomyślała.
-I co ty na to?
Teraz już była pewna. Legalnie , bez krępacji walił jej na ...