Tylko moja (II)
Data: 29.12.2022,
Kategorie:
przyjaciele,
BDSM
spotkanie po latach,
Autor: Adrenalinaaa
... chrząkanie Igora. Boże od ilu minut stoję wryta w niego jak w obrazek, zagryzając tą durną dolną wargę? Musi być nieco zdekoncentrowany. Po chwili wracam na jawę i otrząsam się z emocji.
- Zdążyłam zauważyć i powiem, że zaskoczyła mnie twoja wiadomość, no ale...
- Niby czemu? - zapytał jakby z lekkim oburzeniem w głosie.
- Wieczny pacyfista i poskramiacz świata, indywidualista, lew swoich przekonań został poskromiony przez trenera.
- A, no widzisz wszystko się zmienia.
- Owszem - powiedziałam przywołując sobie wspomnienie mojego kochanka z Anglii i od razu na moje twarzy wyłonił się grymas smutku, ale dostatecznie go ukryłam, a Igor nie chcąc więcej zajmować czasu zaproponował gestem ręki abyśmy weszli do środka.
Bar był świetny. Fajna knajpka, duży stolik, a przy nim cała nasza ekipa studencka. Dominik, Eliza, Bartek, Karol i wielu innych. Gdy tylko weszłam ściągając płaszcz i resztę dodatków z mojego ciała usłyszałam krzyki i śmiech z końca sali. Zobaczyli mnie i od razu wiedziałam, że zacznie się rozmowa na mój temat. Jak to mnie długo nie widzieli i jak bardzo się zmieniłam. Dużo pytań, dużo czasu, ale uwielbiałam ich. W końcu to kumple z podwórka, przynajmniej niektórzy a dla ich chamskich tekstów mogę zrobić wyjątek.
- Kto to przybył, Pani Zima - zaśmiał się Karol i wstał od stołu, pokierował się w moją stronę, przywitał mocnym buziakiem w policzek, a na twarzy Igora, który już siedział z Olgą dostrzegłam jakby grymas niezadowolenia. Po prostu ...
... poczułam jakby ostrze na gardle. Zawstydziłam się, ale nie odmówiłam oddania pocałunku w mój drugi policzek, który znów wykonał Karol i zaprowadził mnie za rękę do stolika.
- Dżentelmen się kurwa znalazł - prychnęła ze śmiechem Eliza i przesłała mi buziaka w locie gdy usiadłam do stołu.
- Dobra wystarczy - syknęłam z lekkim chichotem w głosie i rozpłaszczyłam się na miejscu.
Całą godzinę rozmawialiśmy na temat tego jak było w Anglii, co ciekawego omawiałam na zajęciach z Brytyjczykami i inne pierdoły. Nie miałam ochoty rozpowiadać się, ale wolałam te tematy niż to czy nie spotkałam tam przypadkowo jakiegoś cudownego odmieńca płci męskiej i nie planuje z nim ułożyć sobie życia. Moje marzenia jednak legły w gruzach gdy Bartek zaczął być dociekliwy i stało się.
- A jak u Ciebie z tymi sprawami? - powiedział unosząc co chwila i opuszczając swoje brwi w geście zaciekawienia, a cały stół znów zaśmiał się, myślałam że zginę ze wstydu. Czy oni uważają mnie za niezdarę uczuciową? To było do przewidzenia. Miałam ukoić gniew i odpowiedzieć szczerze, że nie amory mi w głowie, ale był ktoś obecny jednak kiedy widziałam jak z szyderczym uśmiechem Igor wtulił swoją głowę w ramie Olgi myślałam, że trafi mnie szlak. Zabolało. Wyglądał tak jakby usłyszał dobry żart. Jakby twierdził, że nie jestem zdolna do jakichkolwiek porywów namiętności, jakbym była z kamienia i miała na czole napis cnotka niewydymka. Musiałam skłamać. Chciałam zobaczyć jego reakcje, chciałam by on również poczuł ...