Tylko moja (II)
Data: 29.12.2022,
Kategorie:
przyjaciele,
BDSM
spotkanie po latach,
Autor: Adrenalinaaa
... ból, który zadał mi przed chwilą i przekonał się, że nie zawsze ma racje.
- Jest ktoś, ale wole nie wypowiadać się na ten temat - cały stół zawrzał, Igor momentalnie oderwał głowę od ramienia i patrzył na mnie zaciekawionym i przenikliwym wzrokiem. Był wstrząśnięty wiadomością że i ja jestem szczęśliwa. Bingo. Zrozumiałam. Zawsze musiałam mieć gorzej w naszej przyjaźni, studia, miłość... zawsze wypadałam blado przy nim. Teraz jednak to ja trzymałam pałeczkę jakby to nie zabrzmiało.
- No no, pochwal się tu zaraz... przystojniak? - zapytałam z błyskiem w oku Eliza, delikatnie ruszając rurką w piwie powodując piane.
- Nie zaprzeczę... powiem tyle, że jest miły, czuły i studiuje medycynę - syknęłam jakby w stronę Igora, zwracając się do niego, a potem odwróciłam głowę i już patrzyłam ze spokojem na resztę znajomych.
- No to nieźle trafiłaś... masz farta. Nie to co ten mój piernik - westchnęła, a cały stół wraz ze mną zawrzał ze śmiechu, oprócz jednej twarzy. Dokładnie. Mój przyjaciel raz dwa wypił szybkim ruchem piwo, które było prawie pełne. Był zdenerwowany?
- A jak ma na imię? No i kiedy nam go przedstawisz, co prawda nie wszyscy umiemy angielski, ale... - syknął w moją stronę z drwiącym głosem Igor.
- Ma na imię Feliks i myślę, że dogadacie się. To Polak. Również był na wymianie... ale więcej wam nie powiem. Pikantne szczegóły zostawię dla siebie. - powiedziałam delikatnie oblizując wargi.
Wszyscy znów zaśmiali się po wykonanym przeze mnie geście. ...
... Rozmowa trwała w najlepsze do 3 nad ranem. Były tańce, większość z nich w ramionach Bartka i Karola. Do Igora wolałam się nie zbliżać. Jednak on po paru piwach stał się śmielszy.
Kiedy skończyła się następna piosenka, dowiedzieliśmy się, że Olga musi już iść, bo od jutra musi zająć się ślubem, który ma zacząć się za miesiąc i ma dużo załatwień. Bartek poszedł odwieźć ją do domu. Ale nie martwiłam się o ich intymność. Olga była jego bliską kuzynką ze strony matki. Wierność gwarantowana. Kiedy zmęczona podeszłam do baru aby napić się soku, Igor jeszcze w miarę ogarniający rzeczywistość podszedł do mnie i zaciągnął na parkiet. Jako sprawna tancerka zaczęłam ruszać biodrami i wić się tak, aby zdobyć to na czym mi zależało. Na kontroli i dominacji. Miałam dość tego jak Igor traktował moją osobę. Jako niedoświadczoną i pełną gracji panią prezes. Kiedy tak wygłupiałam się, ten okręcił mnie i swoją dłoń położył na moich plecach tuż nad pośladkami. Jego dotyk wywołał dreszcze, ale nie zmieniłam taktyki, teraz patrzył w moje oczy, a ja wystąpiłam mu na przeciw.
Nie zważałam na to, ale po chwili doznałam szoku.
- Kłamiesz o Feliksie prawda? - zapytał delikatnie kołysząc się ze mną w tańcu, teraz odwróciliśmy wzrok i patrzyliśmy w różne strony, tak że nasze usta znajdowały się po przeciwległych stronach uszu.
- Nie mam powodu, żeby to robić - szepnęłam w jego ucho. Czułam jak jego ręka trochę mocniej zaciska się na mojej, a dłoń na plecach przywiera mnie do siebie mocniej. Jego ...