1. Znów II


    Data: 06.01.2023, Kategorie: Geje Autor: freakow

    ... sufit. Czas i przestrzeń nie mają znaczenia. Liczy się tylko bliskość. Moja głowa spoczywa na brzuchu Rafała i delikatnie kołysze w rytm jego oddechu. Zaczyna wracać do formy, wyraźnie to widać. On z kolei bawi się kosmykiem moich włosów, co przyjemnie łaskocze. I jest nam dobrze. Czy właśnie skończyliśmy się kochać? Nie, ale to bez znaczenia, bo sama możliwość obcowania ze sobą jest dla nas wielokrotnie cenniejsza. Poza tym, na te rzeczy jeszcze za wcześnie. Zarówno dla Rafała, jak i dla mnie. Jasne, że chciałbym, jak każdy zdrowy facet, ale jest coś ważniejszego - jego bezpieczeństwo. Nie wybaczyłbym sobie gdybym go naraził. A teraz jest taki niewinny i bezbronny jak noworodek. Niestety, seks musi poczekać. Choćby i wiecznie.
    
    Jest jeszcze jedna rzecz, która nie daje mi spokoju i mam powody, by sądzić, że Rafałowi też. W przeciwnym wypadku nie budziłby się w środku nocy przerażony i zlany potem. A tym bardziej nie mówiłby, że nic się nie dzieje. Nie ze mną te numery. Jako niedyplomowany i niekwalifikowany psycholog sądzę, że Rafał mierzy się z traumą, a najbliższa mi znana mogła narodzić się podczas okresu pojmania. Tyle, że on nie chce o tym rozmawiać, a mi trudno naciskać. Z drugiej strony, każda nieprzespana noc daje się nam we znaki. No, bo jak tu spać, gdy Rafał po takim ataku paniki lubi zgramolić się z łóżka na wózek i resztę nocy przesiedzieć przy oknie przy włączonym świetle. Żeby jeszcze czymś się zajął, ale on tylko bezwiednie wpatruje się w pustkę za oknem. ...
    ... Widzę, że w tej jego głowie toczy się walka o lepsze jutro, ale każdy świt przynosi porażkę. A Rafał nie życzy sobie wsparcia sojuszników, a tym bardziej specjalistów. Dosadnie mi to wyartykułował. Niemniej, zirytowany stanem rzeczy i bezsennością coraz bezczelniej rozgaszczającą się w naszym życiu, postanawiam skonfrontować się z Rafałem i jego problemem w najdelikatniejszy sposób, jaki przychodzi mi do głowy. A przynajmniej tak mi się wydaje.- Chcesz o tym pogadać? - pytam pewnego popołudnia, gdy leżymy u Rafała na łóżku i oddajemy się drobnym przyjemnościom jak czytanie książek.
    
    - O czym? - odbija piłeczkę. Nie załapał. Spodziewałem się tego, ale do ostatniej chwili miałem nadzieję, że się domyśli. A może to zrobił?
    
    - O tych nieprzespanych nocach? - brnę dalej. Już za późno żeby się wycofać.
    
    - Przeszkadzam ci? Mogę się przenieść do drugiego pokoju - głos mu nie drży i nawet nie odwraca wzroku od książki. Gra na czas, to pewne. A ja muszę strugać idiotę i wykładać wszystko jak krowie na miedzy. Mógłby się trochę wysilić i mnie wesprzeć, skoro ma świadomość jakie to trudne.
    
    - Wiesz, że nie o to mi chodzi. Zrywasz się przerażony w środku nocy i nic nie mówisz, a ja nie wiem co się dzieje i jak ci pomóc.
    
    - Nie możesz mi pomóc.
    
    - Jak nie ja, to może ktoś inny? Ktoś kto się na tym zna?
    
    - Nikt mi nie może pomóc!
    
    - Dlaczego?
    
    - Bo nikt nie potrafi wymazać wspomnień! - Mam go! Drzwi zostały uchylone, otworzył się. Teraz wszystko w moich rękach, a raczej ...