Karolina. 35.
Data: 07.01.2023,
Kategorie:
Hardcore,
Dojrzałe
Autor: ---Audi---
... powiedzieć, że uratował mi życie...
- Ciekawe jak ?
- Bo widzisz.... Robert, jak przyszedł to powiedział, że mnie uratuje to przyszedł też do niego, we śnie i kazał mu mnie uratować..
- Przestań... aż mam ciarki...
- To prawda... znamy się od czasu jak wyszłam ze szpitala, był ze mną gdy pracowałam na wyjazd, był ze mną w Niemczech i jest jak wróciłam... to nie jest facet znikąd...
- A dlaczego nie powiedziałaś ani słowa ?
- Bo miał żonę i nie mógł jej zostawić.. a teraz umarła... dlatego... następny czysty przypadek, a zresztą, nauczył mnie czegoś..
- Czego ?
- Że są ludzie, których los nie lubi i mówienie przez nich swoich marzeń powoduje, że się nie spełniają... a nie mówienie obaw powoduje ich spełnienie…. Więc należy być cicho... zostawiać swoje rzeczy tylko dla siebie.... i zobacz... nie mówiłam i się spełniło marzenie...
- Bardzo dziwna teoria... ale jak to u was działa... to dlaczego nie...
Przytuliła mnie mocno, bardzo mocno...
Nawet chyba płakała...
- Cieszę się Twoim szczęściem... i przepraszam...
- Aniu, kocham cię... zaczynam widzieć światełko... a dziś mam dostać resztę odpowiedzi jak żyć...
- To wracamy ?
- Tak, wracamy...
Po powrocie do domu Jurgen zdał relację, że fabryka zaczyna już działać i powoli wracamy na rynek.
- Dostaniesz nowego dyrektora, który będzie Ci pomagać..
- Kogo ?
- Mój Mariusz zgodził się zostać ze mną i wziąć posadę w fabryce... wszystko zostaje w rodzinie..
- Jak w ...
... rodzinie ?
Wstałam, podeszłam do Mariusza... i klęknęłam...
- Bo mój ukochany zgodził się mnie poślubić...
Jezu... jak krzyknął...
- Co Ty robisz ?
- Proszę Cię o rękę..
- To ja powinienem....
- Ale ja byłam pierwsza... musisz odpowiedzieć... !!!
Stał jak osłupiały... a w drzwiach akurat stanęły najstarsze dzieci...
A ja klęczałam... i zaczęłam płakać...
I patrzyłam się w jego oczy....
Odpowiedz mój kochany.... odpowiedz...
Podszedł do mnie... klęknął przede mną, chwycił za dłonie.... cały się trząsł... i też płakał...
- Tak ukochana... zgadzam się...pragnę Cię jak nikogo innego na świecie…
Pocałował mnie... a ja wzięłam jego dłonie i pocałowałam je od środka...
On pewnie nie wie... ale tak całują Sunie swojego Pana...
Nie musi.... wystarczy, że ja to wiem...
Wstaliśmy, każdy prawie płakał... Ania, Jurgen, dzieci... i w kącie Jola...
- To będzie wesele....krzyknęła Julia...
- Będzie, skromne, ale będzie.,...
Mariusz odwrócił się do dzieci...
- Nie chcę zając miejsca waszego ojca... ale chętnie zostanę waszym przyjacielem...
Uściski...i przytulania... to co lubię najbardziej...
Nie wiem co mnie wzięło... emocje... radość... szczęście... czy miłość ?
Robert też tak zrobił... bez zastanowienia... bo oszalał za mną....
Ryczałam.,.. ale nikt nie wiedział... że ze szczęścia jedynego w swoim rodzaju.... że będę miała teraz w sercu dwóch mężczyzn... i dwóch mężów...
**************
Na 20 umówiliśmy się na ...