-
Karolina. 35.
Data: 07.01.2023, Kategorie: Hardcore, Dojrzałe Autor: ---Audi---
... seans.. Postawili jakieś ciastka, chipsy... i cała rodzina usadowiła się przed telewizorem. Zaczął lecieć... Sam początek już był smutny... Od razu zobaczyłam wróżkę... jak mówi o mojej śmierci. Powinnam być przerażona... ale czułam jakiś spokój... Był ciężki... smutny... nie za bardzo łapałam o co chodzi... Pewne myśli zaczęły mi coś podpowiadać... Piękna scena miłosna... I wtedy to się stało.... Zrobił to... Zaczęłam ryczeć... a więc to prawda... Jedyne moje wyjście to śmierć... Ale dlaczego mój ukochany,... .mój mąż to mi to pokazał.. ? Przecież ? Ania płakała razem ze mną... nawet Jurgen ocierał łzy... Dzieciaki od razu poszły... A mój Mariusz stanął przede mną... i się uśmiechał... - Dlaczego się śmiejesz, przecież ta historia jest straszna... - Ale jaka mądra... - I co mam z robić ? - Masz jedną fundację... zrobisz d**gą, obok niej... stworzysz bazę osób chcących pomagać innym, tak jak ty pomagasz... - Zaczniecie zbierać dane ludzi i będziemy szukać i dopasowywać ich.... - Nawet nie wiesz ilu ludzi chce pomagać... ale procedury państwowe są za trudne... - Na różnych biegach, na których byłem, np na Runmageddonie zawsze stał namiot z wolontariuszami szukającymi dawców szpiku kostnego... - I dużo więcej ludzi się ofiarowało, niż zgłasza się do szpitala... - Zrobimy to samo... tylko na wszystkie organy... zgodności na nerki, na przeszczepy łańcuchowe, na wątrobę... nawet na oświadczenia ...
... pośmiertne... wiecie jaki to problem jest w skali kraju ? Zaczęłam łapać... Nie o mnie mu chodziło... tylko o cel... Nie muszę oddawać swojego życia, aby się uratować... Mam ratować inne, inne dusze, aby one uratowały moją... Spojrzałam się na niego... Na mojego męża... na mojego opiekuna... ******* I na Roberta... stał... w rogu pokoju... I uśmiechał się... Chciałam podejść... ostatni raz się przytulić... ale on to wiedział... podniósł rękę i pokiwał... Też mu kiwnęłam... pa ukochany... I odszedł... Wiem, że na zawsze... zrobił, co miał zrobić... i odszedł... Oddałabym całe swoje życie za jego... ******** Mariusz podszedł i przytulił mnie... Ok... życie toczy się dalej... Teraz to mój mężczyzna... - Chcę iść spać, jestem zmęczona... - Dobrze... - Dobranoc wszystkim, jutro porozmawiamy... Myłam się bez strachu... patrzyłam się w lustro bez bólu... A w łóżku tylko się przytuliłam do niego... - Dziękuję Ci... i kocham Cię... - Ja Ciebie też mocno kocham... - Będziesz zawsze ze mną ? - Tak będę... nigdy Cię nie opuszczę... - Wiem... kochaj mnie... proszę kochaj... Bardzo delikatnie mnie zaczął całować... Obejmować... dotykać.. Dosłownie wsunęłam się pod niego... wszedł... i dalej był delikatny... Chwyciłam go za głowę... całowałam każdą cząstkę jego ciała... A on mnie... To była piękna miłość... Czułam nasza energię, która tańczyła za nas... Oddawałam swoje ciało.. serce i ...