Karolina. 35.
Data: 07.01.2023,
Kategorie:
Hardcore,
Dojrzałe
Autor: ---Audi---
... duszę...
I on robił to samo...
Prawdziwa noc poślubna...
Gdy strzelał.. to pomyślałam... że to jemu dam następne dziecko...
Poczęte z prawdziwej miłości i oddania...
Z połączenia dwóch dusz... które być może odnalazły się po tułaczce...
Bo czułam, że on... to jest teraz ON.
- Kocham Cię...
- Kocham Cię...
Wypowiedzieliśmy to razem... w jednej sekundzie...
- Razem...
- Tak, już na zawsze razem.
Nawet nie spojrzałam w stronę drzwi...
A niech stoją... niech się patrzą....
Niedługo to się i tak skończy...
****************
Na d**gi dzień już byłam z nim u prawników.
Anka pojechała do fundacji, a Jurgen do fabryki...
Nareszcie... zaczynamy żyć i prowadzić wszystko tak jak należy...
Niestety prawnik od razu nas ostudził.
W Polsce potrzebne jest zezwolenie ministerstwa zdrowia, fundacja musi być non-profi i mieć jakieś poparcie.
Że ogólnie najszybciej będzie podczepić się już pod jakąś znaną fundację i prowadzić działalność jakby w jej ramach..
Dla mnie nie miało to znaczenia...
Ma zacząć działać, a ewentualną filię po prostu stworzymy u nas...
Chodziłam jak nakręcona. Tak bardzo spodobał mi się ten pomysł, że patrzyłam na Mariusza jak na fajnego faceta...
Mądry, inteligentny, dobry, opiekuńczy... i kochający... pięć pasujących przymiotników...
Po prawniku pojechaliśmy do urzędu stanu cywilnego.
Bronił się przed wejściem.. ale przecież przyjął oświadczyny...
I tu o dziwo... nie ma terminów ...
... specjalnie. podobno mało jest ślubów, więc za dwa tygodnie mamy ślub.
- Jesteś tego pewna...?
- Tak kochany,...
- A intercyza...
- Nie wygłupiaj się... biorę Cię jak stoisz i oddaję się cała...
- A nie boisz się ?
- Po tylu rozmowach... to Ty powinieneś się bać.
- A dlaczego ?
- Nie znasz jeszcze dobrze Jurgena...
Uśmiechnęłam się... bo wiem, że nawet jak nam nie wyjdzie, to on odejdzie i tylko będzie cierpiał...
Kocha mnie mocniej niż ja jego... bo on nie tęskni za żoną... a ja bardzo mocno...za Robertem.
Po kilku dniach jednak zaznaczył, że musi pojechać do siebie pozamykać sprawy.
Firmę... dom, uregulować majątek...
Wziąć papiery na ślub...
- A mogę jechać z Tobą ?
- A dlaczego, masz tu rodzinę...
- Boję się...
Jak spojrzał się na mnie... podszedł i przytulił z całych sił...
- Oczywiście, że możesz pojechać...
I wtedy zobaczyłam łzy w jego oczach....
- Co się stało ?
- Nic…jest w porządku...
- Przecież widzę... musisz mi powiedzieć... !!!
- Nie pamiętasz. ale moja żona chorowała na lęki i zawsze byliśmy razem... wszędzie... wiem, co to jest strach...
- Przepraszam...
- Nie przepraszaj... za uczucia się nie przeprasza...
- Coś Ty powiedział ?
- Za uczucia się nie przeprasza...
- Ale to moja dewiza, chociaż życie ją zweryfikowało...
- To teraz będzie nasza...
- Kocham Cię... wariacie...
- A ja Ciebie niesamowita kobieto...
- Lubię to mówić... i lubię, jak Ty to mówisz...
To jest mój ...