Remont. Marta i budowlańcy (II)
Data: 19.05.2019,
Kategorie:
pończochy,
Brutalny sex
nauczycielka,
striptiz,
wielki kutas,
Autor: historyczka
... takie zady! – Wraz ze słowami, poczułam uderzenie i towarzyszący mu dotkliwy ból.
– Auuaa! Jak możecie! – zakrzyknęłam płaczliwym tonem.
Zaraz potem poczułam piekące uszczypnięcie, jak dobitny dowód, że jestem jedynie zabawką w ich rękach. Ta sytuacja musiała podziałać na Januszka, bo wkrótce poczułam twardy członek na pośladkach… i na wargach sromowych…
– Nie… proszę… – Moje słowa nie mogły już go powstrzymać.
Nabrzmiała kuśka zaczęła szturmować cipkę, wsuwać się nerwowymi ruchami. Zaparta o parapet nie mogłam uciec, mogłam tylko poddawać się i przyjmować pchnięcia. Ruchy posuwisto-zwrotne jakie wykonywał młodzieniec i popychanie mnie, spowodowały, że okiennice mocno uciskały i ocierały, jednak nie trwało to długo. Chłopak szybko się spuścił. Oczywiście we mnie…
Kiedy Stanisław wrócił do sił, w ogóle nie protestowałam. Wiedziałam, że opór nie ma najmniejszego sensu. Wręcz sama zaprosiłam go do łóżka, mając już dość stołów, parapetów i szarpania się.
- Panie Stanisławie, niech mnie pan uwolni... już nie będę się opierała... Przyjmijmy nawet, że przegrałam zakład. Zapraszam do mojego własnego łóżka.
Tak na prawdę, z jakiegoś powodu, czułam niewysłowioną potrzebę okazania mu uległości. Sprawiało mi to swoistą przyjemność i to wcale niemałą...
Odprowadzana wzrokiem Cygana i Janusza, w wielkim podnieceniu przekraczałam próg domu wraz z ich szefem.
Zaprosiłam go do sypialni, puszczając przodem, tak jak wprowadza się gościa. Stanełam na wprost niego i ...
... popatrzyłam prosto w oczy. Widziałam w nich rozpaloną, samczą chuć...
- Czy mam tylko podciągnąć spódnicę, czy rozebrać się?
Ruch palca wskazującego komunikował wyraźnie intencje mężczyzny.
- Rozumiem. Dobrze. - Potwierdzałam na każdym kroku moją pełną uległość.
Delektował się obserwowaniem, jak zdejmuję bluzkę, jak drżącymi rękami rozpinam guzik spódnicy i rozsuwam zamek. Śledził wzrokiem ruch materiału kiecki zsuwającej się po nogach na podłogę.
Stanęłam przed nim w szpilkach, pończochach, majtkach i biustonoszu.
- Czy na początek może być tak? - zapytałam wibrującym głosem.
Pokręcił głową.
- Chcę dobrze widzieć twoje wyrośnięte bułeczki... zdejmij stanik.
- Oczywiście... wedle życzenia. - To niewiarygodne, że tak cholernie podniecało mnie takie spolegliwe zgadzanie się na jego polecenia.
Ręce drżały mi jak liście osiki, gdy rozpinałam biustonosz. Powoli zdejmowałam go z piersi i wkrótce znalazł się na podłodze, obok spódnicy, rzucony, jak sztandar pokonanego pod stopy zwycięzcy. Przez moment teatralnie osłaniałam dłońmi cycki, ale kolejny ruch palca wskazującego spowodował, że kornie zabrałam je na bok. Mlasnął z zadowolenia.
- Ale masz te bimbały! Muszą dyndać jak diabli w pewnych sytuacjach! - uśmiechnął się.
"Przy takim chojraku jak ty, to pewnie omal się nie urwą." - miałam wręcz ochotę powiedzieć. Ale tylko spuściłam wzrok. By wkrótce spuszczać majteczki! Bo takie właśnie padło polecenie.
- Zostań, pani nauczycielko, tylko w ...