Niemoralna propozycja (VI)
Data: 17.09.2019,
Kategorie:
pończochy,
striptiz,
szantaż,
Autor: historyczka
... Wszystko można odwrócić. Ja cały czas mam na ciebie chrapkę.
W tym momencie kolejny obrót w tańcu umożliwia mu znacznie silniejsze schwycenie mnie za piersi.
- Cudowne cyce! Mam wrażenie, że jeszcze bardziej jędrne! Czyżby to Antoni je tak przygotował?
Jednocześnie jakiś tirowiec aż klasnął w ręce, widząc, jak jestem obłapiana przez Tomasza.
- Jesteś bezczelny!
- A to wiem. – Śmieje się w sposób demonstrujący pewność siebie. – Ale czyż nie tacy właśnie wygrywają. I dostają to co chcą.
Zadrżałam.
“Przecież on zawsze w swoje łapska chciał dostać mnie...”
Po skończonym tańcu, nie nasiedzieliśmy się przy stoliku. Antoni zakomenderował, że wracamy do pokoju.
Idę z bijącym mocno sercem, gdyż okazuje się, że Tomasz idzie z nami. Żegnają nas owacje tirowców, którzy jakby nue spuszczali ze mnie oka. Teraz widzą, jak wychodzę z dwoma mężczyznami… Jestem skrajnie zawstydzona…
Już od progu, otrzymuję polecenie Antoniego – załóż to. Po czym podaje mi strój… pokojówki!
Gdy biorę ubranie do rąk, od razu znajduję je jako wyjątkowo skąpe… Są tu czarne pończochy, spódnica… a właściwie króciutka mini.
Już rozchylam usta, żeby protestować… ale jakaś siła każe być mi uległą. Głos wewnętrzny wtóruje jej – “pamiętaj o biednej, schorowanej matce!”
Idę do łazienki. Zmieniam pończochy, zakładam tę spódniczkę. Faktycznie, wyjątkowo kusa. Nie zakrywa koronkowych manszet pończoch. Biała bluzeczka – cieniutka, prześwitująca, doskonale ujawnia wzorki stanika. ...
... Wreszcie biały fartuszek, do pasa, ozdobiony falbankami.
Od zawsze podniecała mnie myśl, że przebieram się za pokojówkę. Nie zakładałam jednak, że aż w tak seksowny strój. Teraz znów ogarnia mnie ten sam rodzaj podniecenia. Dodatkowo wzmacniany faktem, że wszak wystąpię ta ubrana przed dwoma mężczyznami… i to oboma, którzy mnie pożądają…
Kiedy wychodzę z łazienki, witają mnie okrzyki podziwu.
- O! La, la!
- Pokojóweczka co się zowie!
Moje podniecenie narasta. Ich najwyraźniej też. Widzę to po ich twarzach… i po spodniach.
Antoni drżącym głosem wydaje polecenie:
- Obróć się, chcemy zobaczyć jak dobrze leży ten strój.
Obracam się powoli, wokół własnej osi.
- Ależ pięknie ta spódnica eksponuje dupeczkę!
I, w momencie, gdy jestem do nich okręcona tyłem, dostaję klapsa od Antoniego.
- Auuaaa! Proszę sobie tak nie pozwalać… – udaję, że się oburzam.
- Sprężysta pupcia pokojóweczki! – zarechotał urzędnik.
Próbuję obciągnąć spódnicę w dół, ale nie wiele to daje. Jedynie moje usiłowania nakręcają obu mężczyzn.
- No pokojóweczko. Zdaje się, że tu są jakieś okruszki… – kierownik wskazuje na podłogę obok niego.
Z jednej strony, wydaje mi się cała sytuacja mocno upokarzająca, ale z drugiej, czuję, że kręci mnie takie usługiwanie mężczyznom.
Kucam przed nim. Moja spódnica jeszcze bardziej podjeżdża do góry. Obaj dranie mają na mnie świetny widok – całe uda w seksownych pończochach oraz spory dekolt – bluzeczka nie posiadała dwóch guziczków na ...