-
Niemoralna propozycja (VI)
Data: 17.09.2019, Kategorie: pończochy, striptiz, szantaż, Autor: historyczka
... wrażeniami? Kierownik Surowy odbiera telefon, po czym zwraca się do słuchawki: - Tak, Marta może rozmawiać. Przysuwa komórkę do mojej twarzy i włącza tryb głośno-mówiący. - Martusiu, gdzie jesteś? – Słychać głos matki. - Musiałam… musiałam… wyjechać za miasto… - Ale to z tobą jest ten pan z urzędu skarbowego? - Nnno takkk… – jąkam się. - Ale to co tam robicie? Mężczyźni zakrywają usta, żeby nie gruchnąć śmiechem. Nie dają mi telefonu do ręki, bo nadal trzymają mnie za ramiona. - Co robimy? Co robimy? No cóż… obgadujemy tę sprawę faktur… - I co? Posuwa się to w dobrym kierunku? W tym momencie Blagier, z szerokim usmiechem, najpierw wysunął się ze mnie, by potem mocno wsunąć… i znowu. Kierowcy cudem się powstrzymują, żeby nie parsknąć śmiechem. Baryłka szepcze: - Posuwa… oj posuwa… - Córeczko… słysze chyba jakieś szmery… więc jak? Zaciskam zęby, żeby nie jęknąć do słuchawki, gdy twardy taran dociska się do dna mojej pochwy. - Tak mamo… posuwa się… do przodu… Nawet kierownik Surowy zatacza się ze śmiechu. - Córeczko, tylko tam uważaj na siebie… żeby ten urzędas aby cię nie zbałamucił… Widziałam wtedy w biurze, jak patrzył się na ciebie… jakby chciał cię… przygruchać… - Mamo… no coś ty… przecież wiesz, że nie jestem taka… I w tym momencie czuję kolejny potężny sztos. - Aaaaaa… Ach! – Wyrywa mi się stęknięcie. - Co tam córeczko? Co mówisz?