Niemoralna propozycja (VI)
Data: 17.09.2019,
Kategorie:
pończochy,
striptiz,
szantaż,
Autor: historyczka
... ją, wypnij tyłeczek i potrząś nim!
A więc do zdjęcia majtek, też musi mnie przygotować… Urobić. Jest w tym niesamowicie wyrobiony! Czyżby rutyna? Czyżby przede mną wiele kobiet przechodziło podobną musztrę? Trzęsło zadkami i cyckami?
- Teraz wsuń paluszek za majtki i je zsuwaj. Tylko jak?!
- Tak. Oczywiście. Powoli… – odpowiadam.
- Ale masz śliczne te majtki! Piękna koronka! Jakby stworzone do striptizu… do zdejmowania ich przed facetami!
Czy on takimi tekstami chce mnie jeszcze bardziej speszyć?
- Teraz odwróć się tyłem i nadal delikatnie paluszkami zsuwaj je z kuperka. Chcę widzieć jak materiał przesuwa się po pośladkach!
Stoję tyłem do niego i przesuwam, milimetr po milimetrze…
- Ale nie tak szybko! Odwróć się. Chcę, żebyś najpierw przez majtki pomasowała cipkę!
Co za oblech! Chce, żebym się sama pieściła na jego oczach. Cóż… no dobrze… niech wie, że jestem zmysłową kobietą…
Kładę dłoń na koronce i przez nią suwam ją powoli po mym łonie. Pieszczę moją myszkę delikatnie i nieśpiesznie.
Przymykam oczy i wzdycham.
- Ooochh…
- A teraz zsuń majtki na bok i pokaż mi swoją cipkę!
Czuję się strasznie zawstydzona, gdy na jego oczach zsuwam majtki z piczki. Gdy przed nim wyłania się obraz mojej wydepilowanej szparki… Gdy mnie tak bacznie ogląda. Gdy cmoka.
- Doskonała psitulka! Wygolona. Wąska. Rozłóż szerzej nogi!
- Pośliń palce i pieść ją.
- Urządź sobie palcówę!
Wszystkie czynności wykonuję jakby bezwolnie. Jęczę jak ...
... wariatka, zwłaszcza gdy środkowym palcem sama się posuwam.
Domyślam się, że to wszystko ma mnie przygotować przed aktem ostatecznym…
Wreszcie każe mi iść do łóżka.
- Nie zdejmuj tylko ani pończoch ani szpilek! Chcę cię brać właśnie w nich.
Kładę się na łóżku na plecach.
A więc to jest ten moment. Zaraz mnie weźmie. Zaraz we mnie wejdzie.
Przez chwilę jakby się delektuje, patrząc na mnie nagą, leżącą na pościeli.
Jest wręcz rozradowany, uśmiech od ucha do ucha nie pozostawia co do tego wątpliwości.
- Co panienko? Czekałaś na ten moment?
Oczywiście nie odpowiadam na pytanie. Czuję jego natarczywy wzrok na moich nagich cyckach, na pozbawionych majtek cipce.
- Czekałaś. No to doczekałaś się.
Rozpina spodnie i zdejmuje je. Zsuwa majtki, by wyłonić sterczącą lancę.
- Widzisz? Jak znowu pręży się dla ciebie? Już się nie może doczekać, kiedy zagości w twojej dziurce.
Co on jest taki rozmowny? Alkohol pewnie zrobił swoje…
Gramoli się na mnie, sapiąc. Czuję jego pałę na udach, obija się o nie.
Kładzie się na mnie. Czuję na sobie jego ciężar. Staram się na niego nie patrzeć. Czuję jego męskość na szparce. Suwa się po niej.
- Tak Martusiu… właśnie się zapoznają… mój brzydal – kocur i twoja gładka myszka! Ha ha ha.
Oczywiście nadal się nie odzywam.
- Na pewno przypadną sobie do gustu. Ooo… myszka się chyba ślini na przyjęcie gościa!
Czuję, że potężny czub naparł na wejście do mojej norki.
- Ooo tak… puk, puk! Wpuść pani gosposiu gościa… ...