Preludium
Data: 18.09.2019,
Kategorie:
wyczekiwanie,
pożądanie,
desperacja,
Autor: Krystyna
... podniecił.
Coraz szybciej i mocniej nadziewam się na sztuczną namiastkę pożądanego kutasa. Opadam cała na podłogę. Już nie patrzę w stronę fotela. Już cała pochłonięta jestem odbieraniem bodźców. A są one coraz silniejsze. Coraz bardziej zniewalające. Przyjemne ciepło rozchodzi się po całym moim ciele. I chociaż z największą ochotą oddałabym się teraz samemu odczuwaniu, to resztką świadomości wykonuję ręką kolejne pchnięcia. Powoli zatracam się. Moje podniecenie rośnie z każdym ruchem ręki.
Oczami wyobraźni widzę, jak mój mężczyzna wchodzi we mnie coraz to głębiej, jak bierze mnie w swoje władanie. Niemal słyszę, jak szepcze mi do ucha czułe słowa na przemian ze sprośnymi. Wie, że to lubię, że to mnie dodatkowo podnieca. Wszystko to jest niemal realne. Wielka jest siła wyobraźni! Bezwiednie przyśpieszam ruchy ręką. Jestem już bliska spełnienia.
I nagle odlatuję. Porzucam ciało wraz z całą rzeczywistością. Odlatuję gdzieś... w przestworza (?). Moim ciałem targają drgania. Mięśnie, to napinają się, to wiotczeją. Jest mi błogo w tym nierzeczywistym świecie. To trwa tylko chwilę, może jedynie ułamek sekundy i zaczynam opadać. Powracać do świata realnego, do swojego ...
... ciała, do tego pokoju. Chwilę jeszcze leżę na podłodze. Odpoczywam po silnych doznaniach, które przeżyłam.
Patrzę na fotel. Mój mężczyzna śpi nadal nie świadomy tego, co tak niedawno miało tu miejsce. Podnoszę się. Zbieram wszystkie rzeczy i wynoszę do sypialni...
Zrobiło się późno. Czas na szybką kąpiel i kładę się do łóżka. Chwilę wcześniej zatrzymałam się przy fotelu zastanawiając się, czy nie spróbować obudzić mężczyzny. Ale postanawiam, że nie przerwę tego pierwszego, dającego siłę snu.
Leżę na łóżku przypominając sobie to, co się wydarzyło. I nagle czuję, jak mój partner wchodzi do sypialni i kładzie się obok mnie.
- Dlaczego mnie nie obudziłaś tylko sama poszłaś spać? Tak bardzo się stęskniłem. Tak bardzo cię pragnę. Przepraszam, że zasnąłem, ale byłem bardzo zmęczony.
Mówiąc to całuje mnie w szyję, by zaraz odszukać ust i objąć je w namiętne posiadanie. Jego dłoń wędruje pod moją koszulkę i dotyka piersi, szukając na nich twardych, chętnych brodawek.
A ja znowu czuję się gotowa i chętna na jego pieszczoty. Uśmiecham się na wspomnienie tego, co działo się w pokoju. To było tylko preludium. Marną namiastką tego, co czeka mnie tu, teraz, z moim mężczyzną.