Rozkosze Meki 2
Data: 25.01.2023,
Kategorie:
Anal
BDSM
Trans
Autor: transmasomax
... Zaciśnięty odbyt zaczynał boleć coraz mocniej. W końcu ból objął pachwiny i kroczę. Najpierw stękałam i szarpałam się wisząc. Potem krzyczałam a na końcu wyłam. Pierwszy raz przechodziłam taką torturę. Czułam jakby cała dupa spuchła.
- Czego ta suka tak wrzeszczy? – Usłyszałam otwierane wrota i głos faceta.
- No tak, znowu ty swoje. Mówiłem, żeby tego nie robić. Przynajmniej nie teraz. No i jaką ona ma dupę teraz. Wszystko wylazło i spuchło. – Mówił zdejmując mi zacisk z odbytu.
Darłam się przy tym bardzo. Ulżyło po zdjęciu zacisku. Facet wyszedł. Ból dupy zelżał. Zaczęłam się rozglądać ciekawie. Czysta obora. Tam, gdzie ja wisiałam były trzy kojce. W oddaleniu zobaczyłam, krowy. Usłyszałam jakiś ruch w kojcu obok. Obróciłam się. Zobaczyłam nienaturalnie otwarte oczy wpatrzone we mnie. W tym spojrzeniu paniczny strach, przerażenie i ból mieszał się ze sobą. Była to kobieta, chyba w średnim wieku. Przynajmniej jej ciało przypominało kobietę. Mocno zbudowaną, ciut pulchną. Rozczochrane, zlepione, czarne włosy, długie baloniaste cyce o nienaturalnych sutkach. Potwornie rozdęty brzuch. Między udami zauważyłam fałdy fioletowej skóry zwisające z ogromnej, nabrzmiałej cipy. Zwisały do połowy ud!. Szerokie biodra, potężne uda i dupa o wystających pośladkach. Między nimi tkwiło coś wielkiego. Całe ciało nosiło ślady bicia, zaciskania, kłucia i wiązania.
- Hej, witaj. Kto ty jesteś? Jak się tu dostałaś? Wiesz co cię czeka? – Padały cichym szeptem wypowiadane słowa.
- ...
... Jestem Arletka. Trans-suka. Masochistka. Pani mnie wypożyczyła. Nie wiem gdzie jestem. Wieźli mnie w skrzyni. – Odpowiadałam szeptem.
- No to nieźle wdepnęłaś. Mów cicho bo podsłuchują i obserwują. Ta para facet i kobieta to sadyści jakich mało. Będziesz błagać o szybką utratę przytomności. To jedyna droga, aby była przerwa w torturach. Ja tu jestem już… no właściwie nie wiem ile czasu. Wszystko mi się pogmatwało. Dzisiaj pierwszy raz zdjęli mi z głowy worek. Przed twoim przybyciem torturowali mnie. Potem facet pojechał po ciebie a kobieta… Nie, nie to straszne. Boję się. Mój brzuch. Lewatywa. Robią lewatywy! Potworne! Okropne! Teraz mam mleko, lewatywę, chyba dziesięć, strasznie nadyma. Przychodzą w gumie, przychodzą w gumie. Wtedy boli, strasznie boli. Boje się gumy. – Zaczęła piszczeć i pełzać po słomie kojca wlokąc brzuszysko i wypinając dupę i gadać bez sensu.
Wtedy tak myślałam, że bez sensu, ale szybko zrozumiałam swój błąd. Ona zaszyła się w kącie. Wielkie sine, skórzane fałdy sromu wisiały jej z tyłu. Przeszyły mnie ciarki. Nie wiem ile tak wisiałam. Przyszli oboje On i Ona. Nadzy. Z przodu osłonięci gumowymi fartuchami. Na oczach okulary ochronne. Na dłoniach długie gumowe rękawice z cienkiej gumy. Zmusili tą kobietę do powstania. Na skórę wiszącego sromu zacisnęli jej żelazne klamry z grubym łańcuchem. Miały one ząbki, które wbiły się w ciało. Ciągnąc za łańcuch i wargi zawlekli ją gdzieś na koniec obory. Trzasnęły zamykane drzwi. Po jakimś czasie usłyszałam ...