Rozkosze Meki 2
Data: 25.01.2023,
Kategorie:
Anal
BDSM
Trans
Autor: transmasomax
... przerwie znowu przyszły Panie i wniosły do środka urządzenie, które ja nazywam „koziołkiem”. Znam je dobrze, gdyż często na nim bywam. Jest to konstrukcja metalowo-drewniana wykorzystywana do perwersyjnego sadyzmu w wielomiejscowym torturowaniu narządów oraz do seksu. Przymocowana doń ofiara, dzięki różnorodnym otworom, zaciskom, mechanizmom rozwierającym i dodatkom ma wszystkie narządy i otwory naciągnięte, wyprężone i rozwarte. Dodatkowo można je ustawiać pod różnymi kątami dogodnymi do danej tortury. Osoba jest ustawiana w pozycji na czworaka. W tej pozycji, regulując „koziołka” w zależności do wysokości i wielkości ciała, przepycha się jej narządy przez otwory lub zakłada przyrządy. Następnie całe ciało jest mocowane do „koziołka” pasami i dybami. Głowa ustawiana i mocowana w potrzebnej pozycji. Regulując położenie ud i ich rozwarcie wypina się dupę i odbyt. Tak więc zostałam przymocowana do „koziołka”. Uda miałam rozłożone poziomo, na boki, pod kątem prostym do bioder. Nogi ugięte w kolanach. Specjalna podpórka pod łonem, tuż u nasady penisa, naciskając go powodowała, że wysunął się on pionowo w tył razem z moszno-worem. Wiszący z dupy odbyt ział otworem poziomo. Pusty brzuch wisiał daleko w dole. Naprężone cyce, rozchylone były na boki. Suty obciążały kilogramowe ciężarki. Głowa w uchwycie, odgięta w tył, szyja wyprostowana. Usta rozwarte szeroko rozwieraczem. Ramiona rozciągnięte i zamocowane poziomo na boki. Wysokość „koziołka” tak wyregulowana, aby Panie nie musiały ...
... się schylać czy przykucać do ruchania. Leżałam trochę skośnie dupą w dół. W tej pozycji lepiej i głębiej się rucha. Kutas był znowu przywiązany za łeb i naciągnięty skośnie do przodu. Moszno-wór naciągnięty był poziomo w tył. Patrzyłam jak Panie zakładają teraz największe „końskie” kutasy. Znowu losowanie. Tym razem jednak przed ruchaniem zaczęły się normalne tortury. Zostałam wychłostana po dupie i udach przy pomocy zwykłego bicza wielo rzemiennego z węzłami. Dalej przy pomocy miotełek japońskich doprowadzono mnie do szału chłostając nieustannie cyce, suty i kutasa. Nazywam tą torturę „zagłaskaniem na śmierć”. Wyłam czując pożar w cyckach i kutasie. Potem wychłostano mi dupę, uda i moszno-wór pokrzywami a na zakończenie wsadzono w odbyt pęk pokrzyw i znowu wychłostano moszno-wór i odbyt stosując „chińskie pałeczki”. Musze powiedzieć, że dziewczyny były ekstra w tym co robiły. Co jakiś czas regulowały rozciąganie i zaciskanie narządów, gdyż te wydłużały się od tortur. Po zakończeniu „gry wstępnej” wyjęto mi z dupy pokrzywy. Nasmarowano szczotką odbyt. Tym razem kutasy były grube nawet jak dla mojej dupy. Wchodziły ciasno i wymagały ręcznego naciągania odbytu. Głucho wyłam będąc ruchana w dupę. Czułam jak mój odbyt jest naprężony i ciężko pracuje. Tym razem dziewczyny wprowadzały kutasy prawie do końca na jakiś metr ale nie na siłę, do kiszki. Kierowały się moim wrzaskiem. Łeb kutasów był za wielki jak na moje wejście do kiszki. Co to był za widok i pokaz suki. Każda ruchała ...