1. Ocelot


    Data: 25.01.2023, Kategorie: Nastolatki nieznajomy, Autor: dirtdevil

    ... tworząc połówkę romańskiego łuku nad wózkiem. "Chcę cię!", warknąłem, na poły, gdzieś na innym poziomie świadomości, zszokowany zwierzęcym brzmieniem własnego głosu. Zdarłem jej ciasne legginsy i znalazłem pod nimi czarne, koronkowe majteczki, ciasno opinające bladą cerę pośladków: zaskakująco pełnych mimo wąskich bioder; półkulistych, zawadiacko podciętych od spodu. Szarpnąłem bieliznę w dół, aż zatrzeszczała a ona syknęła z cicha, znów po kociemu, jak rozdrażniony żbik. Ja już jednak byłem nie do powstrzymania: Chwyciłem tylko dwie półkule i rozwarłem je, zagościłem na chwilę językiem w szczelinie jej brzoskwini, sprawdzając, czy jest już gotowa, przygryzając przez chwilę jej pośladki i niejasno zdając sobie sprawę, że cały czas powarkuję. Gdy w końcu się oderwałem i odsunąłem, przygotowując się do zwieńczenia - wyczuła to. Obróciła biodra lekko w górę, jeszcze bardziej zaokrąglając tym linie swojego tyłeczka, zapraszając mnie. Wtargnąłem w nią gwałtownie, rozkoszując się jej gorącem i wilgocią a ona odrzuciła głowę w tył, zarzucając burzą włosów po łopatkach, wyginając kręgosłup w niesamowite figury, zaskakując gibkością. Uderzałem w jej pośladki, krzepko przytrzymując ją za kości biodrowe, szalałem, owładnięty przymusem posiadania a ona wyła i skrobała drzwi paznokciami, targała karkiem i wyprężała plecy. Brałem ją gwałtownymi pchnięciami, raz po raz dobijając do końca jej ciasnego wnętrza, biorąc przecież wszystko, co mogła mi dać a pragnąc jednak więcej - Weltschmerz ...
    ... nienasycenia. Gdy synchronicznie zaczęła poruszać biodrami, wiedziałem, że wiele dłużej już nie potrwa ale poddałem się temu, zsuwając się dalej w pierwotną żądzę spełnienia. W końcu - zatargałem się w ostatnich spazmach, tracąc na chwilę resztki kontaktu z rzeczywistością, koncentrując się na rytmicznych impulsach, w takt których zalewałem jej wnętrze, ciemne plamy zatańczyły mi przed oczami, żeby zaraz zrobić miejsce ognistym pszczołom na wewnętrznej stronie powiek. Zawyłem, czy też zacharczałem, po raz ostatni dobijając do końca i...
    
    ...zatoczyłem się, pchnięty na regały, strącając z łoskotem butelki detergentów. W mgnieniu oka wyprostowała się, poprawiła odzież i rzucając mi przez ramię ironiczny grymas, wzmocniony tym pogardliwym wzrokiem ocelota, wybiegła, pozostawiając mnie, nie mogącego złapać oddechu, nie mogącego zrozumieć, samego w zagraconej komórce. Powoli, powściągając impuls, by gnać za nią, uporządkowałem ubrania i myśli. Spojrzałem odruchowo na zegarek, żeby uprzątnąć galopadę wrażeń i uczuć... Nie było go. Breitling Montbrillant Datora, wart niemały majątek i wspomnienie nagrzanego piasku pustyni znikł - razem z nią, podobnie jak i ona pozostawiając ulotne wrażenie pustki. Rozgoryczony zebrałem się w sobie i wyszedłem, by ponownie zmierzyć się ze światem.
    
    ***
    
    Łagodny schyłek lata zdążył ustąpić już miejsca zastygłej w bezruchu, późnojesiennej słocie, gdy któregoś dnia, zmęczony jarzeniową sterylnością i minimalistyczną anoreksją biura projektowego - ...
«1...3456»