1. Wspomnienia z dziecinstwa - Dojrzewanie cz.4


    Data: 27.01.2023, Kategorie: Pierwszy raz Autor: Venom

    ... tylko zobaczyła mokrą od spermy twarz koleżanki szybko zamknęła je z powrotem. Nie przestawały się całować. Mało tego, Aneta specjalnie jeździła językiem po policzku Marty, żeby zgarnąć nim nasienie i wpychała je do ust koleżanki.
    
    Stałem nie odrywając od ich zabawy oczu, nadal delikatnie się pieszcząc. Wtedy sąsiadka oderwała się od koleżanki i spojrzała na nią z uśmiechem.
    
    - I jak?
    
    - Wspaniale - odpowiedziała złotowłosa opadając na łóżko. Nie wstydziła się już. Leżała z lekko rozszerzonymi nogami patrząc w sufit. Uśmiech nie schodził jej z ust. Aneta podniosła ręcznik i wytarła nim twarz. Następnie rzuciła go w stronę Marty.
    
    - Masz, wytrzyj się bo jesteś cała w spermie.
    
    - No to co? Nie mogę? - leżała dalej nieruchomo.
    
    - Możesz, jak chcesz możesz nawet iść tak do domu.
    
    Zaczęliśmy się śmiać. Marta podniosła ręcznik i zaczęła się wycierać. Położyłem się między nie podkładając ręce pod głowę. Czułem się wspaniale. Aneta kładąc się na boku przytuliła się do mnie. Marta poszła w jej ślady. Przełożyłem ręce nad ich głowami i obejmując je położyłem dłonie na piersiach delikatnie je ściskając.
    
    - Bolało cię? - zapytała Aneta.
    
    - Nic a nic. Miałaś rację, jest cudowny. Uniosła głowę i cmoknęła mnie w policzek. Przekręciłem głowę w jej kierunku, a ona pocałowała mnie w usta.
    
    - Ej! Nie przyzwyczajaj się! To mój chłopak! - powiedziała Aneta z lekkim uśmiechem.
    
    - Okej, okej! - zaśmiała się ruda. - A mogę jeszcze raz? - dodała po chwili.
    
    - No nie! - ...
    ... westchnęła Aneta - jak tak, to nie mogłam jej przekonać, ale jak poczuła kutasa, to nie chce z niego złazić. Na pewno nic cię nie boli?
    
    - Trochę szczypie, ale tylko troszeczkę.
    
    - No widzisz? Niech się zagoi, chyba nie chcesz latać z pitką po lekarzach?
    
    - Pewnie że nie. Matka by mnie utłukła, jakby się dowiedziała.
    
    Głaskały mnie po brzuchu i klacie. Martę bardzo absorbował członek bo zjeżdżała ręką coraz niżej. Wreszcie położyła ją na nim zaciskając palce. Powolutku ściągała i naciągała skórkę przyglądając się jak zaczyna rosnąć.
    
    - A mogę polizać? - nie chciała odpuścić.
    
    - Nie odczepi się - powiedziała do mnie Aneta - dobra, możesz. Tylko się postaraj. Mówiłam że będziesz prosić?
    
    - Hej! To mój penis! Może ktoś zapytałby mnie!? - wtrąciłem się w rozmowę.
    
    - Dzieci i ryby głosu nie mają - wypaliła, a ruda zachichotała.
    
    Widząc moją irytację sąsiadka przekręciła mi głowę i pocałowała w usta.
    
    - No, nie wpieniaj się. Wiesz, że jesteś moim najwspanialszym kolegą. A przyjaciele nie gniewają się na siebie. Wsunęła mi język w usta, a ja oddałem pocałunek. Złość szybko mi przeszła, szczególnie że Marta przekręciła się głową w dół i włożyła członka do buzi. Czułem jej języczek, którym delikatnie jeździła po główce. Nie była tak dobra jak koleżanka, ale wystarczyło żebym się podniecił. Spojrzałem na jej krocze które było teraz blisko mnie. Leżała na boku, a nogi miała zaciśnięte. Aneta widząc na co się patrzę rzuciła:
    
    - Nie krępuj się.
    
    Przekręciłem tors na bok i ...
«12...6789»