Marzena - Skuszona na wieczornego drinka
Data: 28.01.2023,
Kategorie:
Zdrada
małżeństwo,
klub,
Dojrzałe
praca,
Autor: pofantazjujmy!
Marek ślęczał przed komputerem do późna. Cały czas śledził ostatnie kursy giełdowe. W pewnej chwili jego uwagę przykuła krzątająca się między biurkami dyrektorka działu analitycznego. Wydawało się, że nie zwracała uwagi na zaabsorbowanego pracą mężczyznę. Obecność kobiety nie pozwalała Markowi się skupić. Co chwilę kierował wzrok w jej stronę.
Dyrektorka mogła przyciągać uwagę. Była nienagannie ubrana w gustowną granatową garsonkę i ciemne pończochy. Pod marynarką lśniła idealnie wyprasowana biała bluzka. Nerwowym ruchom kobiety towarzyszyło delikatne falowanie jej kształtnych piersi. Najwyraźniej czegoś szukała. Dokładnie oglądała biurko po biurku. Marek udawał, że nie dzieje się nic nadzwyczajnego. Na jego bladej twarzy odbijało się niebieskie światło monitora komputerowego.
W końcu przyszedł czas na jego stanowisko pracy. Mąż Marzeny poczuł wyraźne, korzenne perfumy swojej szefowej. Zerknął na nią. Na delikatnym materiale bluzki dało się dostrzec kontury stanika. Krągły biust unosił się i opadał. Anita starała się opanować przyśpieszony oddech.
- Czy nie powinien Pan być w domu? – spytała, uderzając paznokciami o blat biurka. – Jak dobrze pamiętam, ma Pan żonę i córkę. Z pewnością czekają w domu.
Kobieta pochyliła się nad Markiem. On odruchowo skierował wzrok na monitor komputera.
- Nad czym Pan tak pracuje wieczorami? Mam nadzieję, że nie przygotowuje Pan czegoś dla konkurencji.
- Nie, skądże. Znalazłem tylko coś bardzo niepokojącego w tej ...
... prognozie.
- Panie Marku… - westchnęła przełożona, prostując się i lustrując całe pomieszczenie. – O tej porze ma Pan jeszcze siłę na przeszukiwanie raportów. Proszę się rozejrzeć. Zostaliśmy sami w biurze.
- Ciekawe, jakie by powstały o tym plotki… - odburknął mąż Marzeny.
Dyrektorka to słyszała. Spojrzała na Marka z zaciekawieniem. Nastała krępująca cisza.
- Mam nadzieję, że Pana zaangażowanie w pracy nie odbija się na życiu prywatnym. Pracuje Pan tak intensywnie, jakby był Pan rozwodnikiem lub wiecznym samotnikiem.
- Sądzę, że jest ok.
- Przyznam Panu, że w naszej branży rozwodnikom jest łatwiej. Wiem z autopsji. Bezdzietnym również.
- Rozumiem… - Marek starał się przerwać tę niewygodną rozmowę. Pomogła mu w tym Marzena. Dzwoniła do niego.
Dyrektorka spojrzała na telefon komórkowy leżący na biurku, na wyświetlające się zdjęcie blondynki.
- Żona wzywa. Dam Panu chwilę na wyjaśnienia dla małżonki.
Kobieta poprawiła opadające na ramiona ciemne włosy i odeszła w kierunku swojego gabinetu.
***
Pilnie potrzeby segregator stał zdecydowanie za wysoko. Anita rozejrzała się. Myślała, co tu zrobić. Podsunęła krzesło pod regał, ale ołówkowa spódnica, ściśle przylegająca do jej ud, nie pozwalała na zdecydowany krok i wejście na krzesło. Dyrektorka wiedziała jednak co zrobić. Mocno podwinęła swoją spódnicę, tak aby wygodnie podnieść nogę i stanąć na krześle. Spódnica zawędrowała powyżej koronkowych aplikacji zwieńczających jej pończochy. W tak sprytnie ...