Marzena - Skuszona na wieczornego drinka
Data: 28.01.2023,
Kategorie:
Zdrada
małżeństwo,
klub,
Dojrzałe
praca,
Autor: pofantazjujmy!
... siarczysty kopniak w kostkę go przebudził. Mężczyzna zmarszczył brwi.
Łucja przebiegła obok ojca i niezdarnie zahaczyła o jego wysuniętą nogę. Zdecydowany kopniak lekko zachwiał dziewczynką. Nie popatrzyła jednak na tatę. Zachowała równowagę i zatrzymała się dopiero przy wyspie.
- Nie, ja nie chce banana! - zaprotestowała sześciolatka.
Marzena zignorowała protesty swojej córki. Zamknęła plecaczek. Pochyliła się nad córką i pocałowała w jej małe, buntownicze czółko. Szepnęła coś do uszka. Dziecko rozpromieniło się. Kolejny raz musiała przekupić Łucję, aby ta przekonała się do bananów i innych – mniej słodkich – owoców.
- Zawieziesz dziś Łucję do przedszkola. - to nie było pytanie skierowane do męża, lecz stwierdzenie dyrygującej życiem rodzinnym matki. - No nie rób takiej miny. Znajdź choć trochę czasu dla własnej córki. Wróciłeś wczoraj późno z pracy. Łucja spała. Nawet nie mogła liczyć na całusa na dobranoc. Teraz jesteś wykończony. To nie jest nasza wina, że tyle pracujesz. Zresztą, ja nie wiem, co ty wyrabiasz tam po nocach w biurze?
- zezłości się Marek, jednak nie odważył wypowiedzieć tego na głos -
- Marek, czy ty coś mówiłeś do mnie? - odburknęła Marzena, przyglądając się mężowi, który ewidentnie odpłynął gdzieś w swoich myślach.
- Z tatą! Z tatą pojadę. - Łucja założyła plecaczek i stała już gotowa w korytarzu.
Mężczyzna spojrzał na swoją córeczkę. Nie znalazł dla nie wczoraj czasu. Może to właśnie brak pocałunku od tej drobnej istotki nie ...
... pozwolił mu zasnąć. Gdyby wrócił wcześniej, nie spotkałby się sam na sam z szefową. Nie złapałby jej. Nie widział podwiniętej spódnicy, zgrabnych nóg w pończochach. Nie poczułby jej ciepła.
Zrewanżował się córce uśmiechem. Wstał. Objął żonę i spojrzał w jej szarobłękitne oczy. Pocałował w rumiane policzki. Jeden całus mógł zakończyć każdą kłótnię. Poranne wybuchy czterdziestolatki były jak wołanie o uwagę. Gdy Marek dobrze je odczytywał, chwytał wpół swoją zgrabną żonę i przytulał. Ta chwila, gdy czuli własne oddechy i bicie serc, zmieniała wszystko. Nawet jeśli był to już wyćwiczony trick małżeństwa z kilkuletnim stażem.
***
Powiadomienie SMS oderwało Marka od ekranu komputera. Zerknął na telefon. Wiadomość od żony: „Nie musisz się już martwić. Odbiorę Łucję z przedszkola.” Mężczyzna przyjął to do wiadomości. Wrócił do przeglądania tabelek w Excelu.
***
Marzena dopiero po chwili zorientowała się jak wielką gafę popełniła. Odruchowo wybrała numer telefonu zapisany jako „taksówka”. W głośniku usłyszała znajomy głos. Przestraszyła się konsekwencji swojego gapiostwa.
Telefon od Marzeny był zaskoczeniem dla Roberta. Jego serce od razu zaczęło mocniej bić, a adrenalina wystrzeliła w jego żyłach. Po chwili trochę się uspokoił. Niestety, blondynka zaczęła coś paplać o wielkiej pomyłce, o tym, że chciała tylko zadzwonić po taksówkę.
- Marzenko, przecież jestem taksówkarzem. Mów, gdzie mam cię odebrać.
Po drugiej stronie zapanowała cisza. Marzena walczyła z ...