Marzena - Skuszona na wieczornego drinka
Data: 28.01.2023,
Kategorie:
Zdrada
małżeństwo,
klub,
Dojrzałe
praca,
Autor: pofantazjujmy!
... myślami. Nerwowo patrzyła na zegarek. Była już spóźniona. Łucja z pewnością została przygarnięta przez opiekunkę w świetlicy. Czeka tak przestraszona i zaniepokojona. Nie było innego wyjścia.
- Robert musisz zawieść mnie po córkę. To nie przysługa. To zlecenie. Nic więcej.
– powtarzał w myślach Robert przemierzając ulice Warszawy. Już od pierwszych usłyszanych słów blondwłosej czterdziestolatki jej były narzeczony nie mógł odgonić zmysłowych wspomnień.
Doświadczony taksówkarz prowadził odruchowo. Tu i teraz był obecny tylko ciałem. W myślach cofnął się o dwadzieścia lat, do studenckiego mieszkania w Toruniu.
***
Małe, wymagające remontu mieszkanko w starej kamienicy było wynajmowane przez zaprzyjaźnionych studentów. Marzena często wymykała się z rodzinnego domu i pod pretekstem wspólnej nauki nocowała wielokrotnie u przyjaciół. Jednym z nich był Robert.
To był styczeń, szalony czas przed sesją egzaminacyjną, wypełniony zaliczeniami i kolokwiami. Nauka była wykańczająca, także dla ambitnej młodej blondynki. Stare mieszkanie miało jeszcze jeden swoisty urok. Przygotowaniom do lutowej sesji towarzyszył zimowy chłód, przenikający przez nieszczelne okna. Jedynym miejsce, gdzie można było się zrelaksować i wygrzać, była łazienka. Marzena czuła się w tym mieszkaniu jak w studenckiej komunie. Nie omieszkała więc skorzystać z tej „świątyni dumania”. Gdy już była na skraju wytrzymałości, napełniała wannę, zapalała kadzidełka i uczyła się, wygrzewając ciało w ...
... wodzie.
Robert nie mógł odpuścić takiej okazji. Młody student uchylał często drzwi łazienki i zerkał do środka.
Młoda Marzenka siedziała w wannie pełnej piany, opierając łokcie o jej krawędź. Głowę odchyliła do tyłu i z zamkniętymi oczami odpływała. Książka leżała na podłodze. Tak samo jak przemoczony brulion. Robert chciał jej przerwać, ale po chwili dostrzegł, że jego dziewczyna nie poprzestała tylko na rozkoszowaniu się ciepłą kąpielą. Prawa dłoń wsunęła między nogi. Natomiast lewa nieśmiało spoczęła na jej kształtnej piersi. Piana spływała po jej biuście, odkrywając nabrzmiałe sutki i siną otoczkę. Chłopak zrobił krok w tył. Poczuł się nieswojo, podglądając jak dziewczyna pieści się w wannie.
Poruszała dłońmi coraz szybciej, coraz gwałtowniej. Uchyliła lekko pełne, soczyste wargi. Powieki wciąż miała zaciśnięte. Pierś wznosiła się i opadała w rytm przyśpieszającego oddechu. Zsunęła się głębiej. Piana zakryła jej piersi i sięgała, aż po szyję. Aby było wygodniej, jedną nogę oparła o krawędź wanny. Robert dałby wiele, aby zajrzeć pod pianę. Fantazjował o widoku delikatnych ruchów smukłej dłoni młodej Marzeny rozmasowującej płatki łechtaczki albo, co potęgowało podniecenie, penetrującej paluszkami cipkę.
Bał się wejść do środka, choć cały płonął z pragnienia pocałowania jej pełnych, różowych warg. Nie odważył się. Zrobił krok w tył, zauważając mocne wybrzuszenie w kroczu. Masował się odruchowo. Ślad na spodniach był wymowny i zawstydzający. Chłopak dyskretnie zamknął ...