1. Zimowa noc


    Data: 19.09.2019, Kategorie: magia, Romantyczne noc, zima, Autor: zigfi

    ... stąpania.
    
    Czerwone światła na pobliskiej wieży i powoli sunący potok chmur odwracały uwagę od smrodliwego zapachu szamba z pobliskiego domu. Jednak i tak zrobiło mu się niedobrze.
    
    Prawie w półśnie automatycznie stawiał kolejne kroki, czując mrowienie w mózgu spowodowane przemęczeniem. Chwiejny krok zanadto zbliżył go do jeżyn, które natychmiast podjęły próbę uchwycenia jego kurtki drobnymi kolcami. Bezskutecznie. Przystanął po chwili, by rozejrzeć się, zanim przejdzie w poprzek jednej z dróg.
    
    Przechadzając się tak wieczorami, lubił przyglądać się oknom, lecz takie rzeczy się po prostu nie zdarzały.
    
    Ta dziewczyna musi być jakaś inna; wyjątkowa; zastanawiał się.
    
    ***
    
    Ubrała się w swój ulubiony fioletowy komplet bielizny, granatową spódniczkę do kostek i czarną bluzkę z dekoltem.
    
    Zgłodniała nieco, więc zeszła po schodach do kuchni i zajrzała do lodówki.
    
    Wzięła plaster żółtego sera oraz jogurt i konsumując, wróciła do salonu.
    
    Matka, z którą mieszkała, pojechała kilka dni wcześniej na babskie spotkanie z przyjaciółką z innego miasta, więc miała wolny dom przez niemalże cały tydzień.
    
    Myślała nawet o zorganizowaniu imprezy, ale stwierdziła, że woli odpocząć w spokoju.
    
    Włączyła telewizor i zaczęła przeglądać kanały.
    
    Nic nie znalazła, poczuła się jakoś nieswojo, postanowiła spróbować znaleźć jakiś film na ulubionym portalu VOD. Przeglądała chwilę, po czym wyłączyła telewizor.
    
    Nie wiedziała co ze sobą zrobić, przez chwilę rozejrzała się po ...
    ... pokoju, po czym wstała, włożyła buty, kurtkę i wyszła z domu pospacerować.
    
    Doszedł do domu, ale ten wieczór nie chciał się zakończyć w taki sposób. Nie mógł usiedzieć na miejscu, chciał zrobić coś ze sobą, ale nie wiedział co.
    
    Otworzył lodówkę, ale nie znalazł tam nic ciekawego. Powędrował na górę położyć się na łóżko. Rzucił się na nie, ale oczy nie mogły się mu zamknąć. Zrzucił z siebie służbowe łachy i posnuł się pod prysznic. Szybki rytuał zaczął od mycia głowy. Włosy już zbyt bardzo mu podrosły, trzeba by było wkrótce wybrać się do fryzjera. Zbyt długo schły. Pośpiesznie namydlił się pod pachami, klatkę piersiową oraz plecy. Zwrócił uwagę, by dobrze wymydlić penis oraz całe krocze. Penis powiększył się, więc wymydlił go bardziej pod skórką i wypłukał obficie. Umył też nogi, nie zapominając o stopach. Zakręcił wodę i wytarł całe ciało w fioletowy ręcznik do rąk. Ubrał się w sportowe ciuchy i wyszedł z domu. Wyprowadził rower z garażu i pojechał w stronę lasu.
    
    ***
    
    Skręciła w stronę lasu i wędrowała wąską ścieżką, chłonąc zapachy ściółki. Włączyła dziś swoją ulubioną płytę Transmissions zespołu Starset, chłonąc magiczny klimat kosmosu, patrzyła prosto w niebo. Nagle zza zakrętu wyskoczył rower ze sporą prędkością wprost na nią. Nie zdążyła odskoczyć, ścieżka nie zmieściłaby ich razem. Tuż przed zderzeniem odbił mocno w prawo, spadając z impetem z urwiska wprost na porośniętą mchem polanę.
    
    Ojej, co ja narobiłam - pomyślała, podbiegając do leżącego na ziemi ...