Życie małżeńskie
Data: 11.02.2023,
Kategorie:
Podglądanie
mąż,
małżeństwo,
żona,
Autor: Drako
Jedni twierdzą, że małżeństwo to rzecz święta, inni że nie powinno ograniczać i pozwalać się rozwijać. Ja wychodzę z założenia, że małżeństwo nie powinno być klatką, która poskramia dzikość czym przyczynia się do zgaśnięcia ducha. Związek ma wzbogacać, uskrzydlać a nie być drobnomieszczańskim więzieniem.
Jesteśmy młodzi, kilka lat po ślubie. Oboje zaczęliśmy odczuwać osłabienie naszych relacji, mimo iż układa nam się dobrze i ogólnie jesteśmy szczęśliwi. Osłabły też nasze relacje w łóżku. Nasze nieposkromione pożądanie zaczęło się wypalać i osłabło
z dzikiej żądzy do fizjologicznej potrzeby współżycia, potrzeby zaspokojenia swoich potrzeb.
Właśnie wróciłem z pracy, było koło północy gdyż pracuje na popołudniową zmianę. Żona była już w łóżku, po tym jak dotarłem do sypialni po prysznicu okazało się że słodko śpi. Po wślizgnięciu się pod kołdrę zacząłem dobierać się do żony, lekko muskałem jej szyje ustami, rękoma pieściłem pośladki uda. Żona nie okazując że się obudziła pod wpływem moich pieszczot lekko wypięła tyłek w moim kierunku, uznałem to za zielone światło do działania. Ująłem dłonią twardego już członka i zacząłem szukać wejścia do jej cipki. Nie była zbyt mokra więc chwile mi to zajęło nim trafiłem do jej ,,skarbu". Gdy penis był już w środku ułożyłem się wygodnie i zacząłem powoli poruszać biodrami, mojej kobiecie widać się to spodobało gdyż wypięła mocniej tyłek i zaczęła lekko wzdychać i sapać. Ja nie przerywając objąłem dłonią pierś mojej małżonki i ...
... zacząłem ją na przemian lekko ugniatać i masować. Kiedy zacząłem już na dobre rżnąc moja partnerka zaczęła dyszeć i jęczeć, po chwili położyła dłoń na moim boku i zacisnęła, znałem ten odruch dobrze i wiedziałem, że za chwilę dojdzie. Przyspieszyłem ruchy, co spowodowało, że żona zaczęła się lekko wić, musząc ją przytrzymać rękoma za biodra i po chwili wytrysnąłem wprost do jej wnętrza.
Po odsapnięciu wyszedłem z niej dając całusa w szyję, wtuliłem się w nią i zmęczony zasnąłem.
Nazajutrz gdy się obudziłem żony nie było już w łóżku, dzień był ładny jak na późną jesień mimo iż było chłodno. Gdy zszedłem na dół dzieci bawiły się na dywanie koło kominka a Ewelina, tak ma na imię moja żona kręciła się w kuchni. Była skąpo ubrana, tak jak to lubi najbardziej. Na sobie miała tylko moją koszulę i nic poza tym. Widok ten był bardzo podniecający.
Długie czarne włosy splecione w koka na głowie odsłaniały smukłą szyje, koszula znacznie odstawała w miejscu gdzie znajdują się piersi świetnie je podkreślając. Koszula ledwo zakrywała krągłe seksowne pośladki i jej kobiecość, widoku dopełniały zgrabne nogi.
Na stole już czekała na mnie gorąca herbata i jajecznica. Po śniadaniu usiedliśmy oboje na kanapie przytulając się zaczęliśmy oglądać telewizje i wtedy zaczął się temat.
- Kochanie czy jesteś zadowolony ze swojego życia erotycznego? - zapytała mnie wprost żona.
- A skąd to pytanie Kochanie?
- Wydaje mi się że popadamy w rutynę i monotonie, dziki seks jaki mieliśmy zamienił ...