Grażyna
Data: 19.02.2023,
Kategorie:
Dojrzałe
Tabu,
Autor: marek191
To było lato 1999 roku. Wspólnie z żona, synem i rodzicami spędzaliśmy wakacje w Piszu na Mazurach nad wspaniałym jeziorem. Urlop, planowany na początku na 3 tygodnie, musiałem skrócić do dwóch, z uwagi na obowiązki. Zapakowałem więc swoje rzeczy, i wyruszyłem w drogę powrotną na Śląsk, pozostawiając żonę z rodzicami na ostatni tydzień wczasów.
Dom zastał mnie pustką – rozpakowałem auto, zrobiłem zakupy i zasiadłem przed telewizorem. Film o 20 był nudny jak nieszczęście, zresztą widziałem go wcześniej. Spojrzałem na odtwarzacz VHS, i przeleciałem wzrokiem szybko po kolekcji kaset. Nic ciekawego, obejrzane po 3 razy.
A może by....pornusa? Czemu nie, w końcu należy mi się chwila przyjemności. Załadowałem kasetę, wziąłem pilota do ręki, rozsiadłem się wygodnie z rozpiętymi wcześniej spodniami i uprzednio wymasowanym do odpowiedniego rozmiaru kutasem.
Leci. Na ekranie pani po czterdziestce opowiada dlaczego chciałaby przeżyć przygodę z dwoma młodzieńcami, i po tym przydługawym wstępie zabiera się do dzieła. Sprawnie, i ochoczo, muszę przyznać. Walę konia, ale opornie mi to idzie – zamiast spodziewanego orgazmu i wytrysku pod sufit, mam same obtarcia.
Nagle dzwonek do drzwi – zapinam spodnie i idę otworzyć, trochę zły, bo mimo wszystko w końcu bym się spuścił. W drzwiach stoi moja szwagierka, Grażyna, siostra mojej żony. Grażyna jest 13 lat starsza od nas - nie za ładna, ale brak urody rekompensuje jej zabójcza figura, której pozazdrościć jej może sama Wenus. ...
... Niewielkie okrągłe piersi, płaski brzuch, okrągły tyłeczek i zgrabne nogi – na ulicy nie ma faceta, który by się nie obejrzał. Ja, z racji powinowactwa miałem okazję widzieć ją w bieliźnie, którą mierzyła przy mojej żonie, oraz bez – zwykle po domu paraduje w długiej koszuli bez niczego pod spodem. Prześwitujące przez nią słońce daje całkiem niezły pogląd, na to co jest pod spodem, oraz całkiem dobry pretekst, by z dużą przyjemnością zwalić gruchę.
Grażyna ma tez całkiem przewrotny charakter – lubi kusić. Mężowi jest wierna, i każdy facet, który próbował szans odpadał. Ale potrafi w tańcu wziąć dłonie partnera i położyć sobie na cycuszkach, albo rozłożyć na chwilę nogi, tak, byś zobaczył że nie ma majtek, bądź tez wypiąć zgrabną nagą dupkę. Takie akcje w jej wykonaniu były całkiem częste, a ja osobiście dodawałem je do katalogu pamięciówek przy rękodziele – nigdy się na tym nie zawiodłem, tryskałem tak, że mógłbym malować sufity.
„Zapraszam, kawy”? zapytałem. „Chętnie, czarną bez cukru” odpowiedziała „Robi się. Wejdź i rozgość się, zaraz dołączę”
„ Co cię sprowadza”? zapytałem podając kawę.
„Słyszałam, że skróciłeś wakacje, prawda?”
„Prawda, o tydzień”, wyjaśniłem pokrótce sytuację
„Byłam w pobliżu, więc zajechałam zobaczyć jak sobie radzisz sam” odpowiedziała
„Dzięki, to miłe. Jak widzisz, siedzę i oglądam film” odparłem
„Jaki?” zapytała
W tym momencie zdałem sobie sprawę, że w odtwarzaczu tkwi dalej kaseta z pornusem. A mnie naszedł szatański ...