1. Sposob na nude


    Data: 21.02.2023, Kategorie: Brutalny sex Autor: Jan Sadurek

    ... zwariował? Myśli, że rzuci jedno zdanie, a ja będę za nim biegała? Ale ten głos... Siedziałam przy stole, w głowie kłębiły się myśli. Iść, czy nie iść? Cholera, znowu ciekawość wygrała. Tylko dlaczego znalazłam się pod prysznicem, przecież miało to być jakieś krótkie spotkanie w parku, a nie randka... Wykąpana, odświeżona, ubierałam się... jak na randkę. Popatrzyłam w lustro, widziałam tam ładną, zgrabną kobietę odzianą w seksi ciuszki, choć nie wyzywająco. Jeszcze tylko „zrobiłam oko”, uczesałam włosy i byłam gotowa. Gotowa na co? Nie miałam pojęcia.
    
    Do parku nie było daleko, kilka minut później siedziałam na ławce, o którą dwanaście godzin temu opierałam się, kiedy nieznajomy dymał moją pupę. Nie czekałam długo.
    
    - Dzień dobry, Marleno – znowu ten głos!
    
    - Dzień dobry... To ty byłeś wczoraj, tak?
    
    - To ja.
    
    Przede mną stał wysoki, niezwykle przystojny blondyn z zajebiście niebieskimi oczami. Długie włosy zaczesał do tyłu, trzydniowy zarost dodawał jego twarzy niesamowitej męskości. No, nie powiem, prawdziwy okaz mężczyzny około czterdziestki.
    
    - Co to miało znaczyć, to wczorajsze zajście? Przecież to był normalny gwałt! - trochę podniosłam głos, żeby sobie nie myślał!
    
    - Zapraszam do mnie, to tutaj, niedaleko, w tamtej kamienicy, widzisz? - wyciągnął rękę, chcąc pomóc mi wstać.
    
    - Chyba zwariowałeś, nie pójdę do mieszkania obcego mężczyzny.
    
    - Ale ja bardzo proszę, wszystko ci wyjaśnię. A w lodówce czeka twój ulubiony szampan.
    
    - Mój ulubiony szampan? ...
    ... Skąd możesz wiedzieć, co lubię?
    
    - Marleno, wiem o tobie naprawdę dużo, nawet nie wiesz, jak wiele... Chodź, idziemy.
    
    Znowu ta cholerna ciekawość! Oczywiście, że z nim poszłam! Mieszkanie było na piętrze, dość duże, bardzo ładnie urządzone, widziałam dbałość o każdy szczegół. Usiedliśmy przy stole w salonie, przed nami leżał otwarty laptop. Mężczyzna przyniósł dwa wysokie kieliszki i otwartą butelkę szampana. Rzeczywiście, to był mój ulubiony! Zaczął Marek.
    
    - No cóż, należy ci się kilka słów wyjaśnień. Pewnie zastanawiasz się, skąd się wziąłem w parku, prawda? Otóż wiedz, że obserwuję cię od dłuższego czasu. Jesteś piękną, atrakcyjną kobietą, od momentu, kiedy zobaczyłem cię pierwszy raz wymyśliłem sobie, że będę się z tobą kiedyś kochać...
    
    - Ale...
    
    - Nie przerywaj, proszę. Obserwowałem ciebie i twego męża, jak się umawiacie na różne randki, widziałem cię jako tanią dziwkę w klubie, widziałem, jak jechałaś do hotelu, gdzie na ciebie czekał. Słyszałem i widziałem wasze niby awantury w parku, aż do momentu, kiedy podsłyszałem, jak na spacerze omawiacie nocny „gwałt”. To była moja szansa. Przypuszczałem, że Tomek będzie miał ciemne ciuchy i zasłoni twarz, więc zrobiłem to samo. Widziałem, gdzie się schował, czekałem w miejscu, obok którego musiałaś przejść. No i stało się! Wreszcie mogłem poznać szczegóły twego ciała, mogłem zanurzyć się w twej pipce i pupie, wiedziałem, że nie będziesz protestowała, myśląc, że to mąż. Ale go potem potraktowałaś! - roześmiał się na ...
«1...345...8»