Skrzywdzona cz.1
Data: 22.09.2019,
Kategorie:
Pierwszy raz
Autor: Anka Szysz
... - odpowiedział. - Posiedzę więc z Tobą, dobrze?
Nauczyciel oparł się o ścianę, przy której siedziała dziewczyna. Usiadł obok niej i milczał.
- Może jednak moglibyśmy porozmawiać? - zagadnął po jakimś czasie.
- Tak, proszę Pana. Ja już dłużej nie mogę udawać, boję się. Boję. Boję się. Boję! - ostatnie słowo prawie krzyknęła.
- Czy ktoś Cię skrzywdził? - zapytał. Pytanie pozostało bez odpowiedzi.
- Czy ktoś Cię skrzywdził? - kolejne pytanie padło po kilku minutach milczenia.
- Nie chcę, boję się. Bardzo się boję. - dziewczyna mocno się trzęsła.
- Hej, przy mnie jesteś bezpieczna, rozumiesz? - nauczyciel patrzył jej prosto w oczy, mówił ciepłym głosem i był naprawdę spokojny i zdecydowany. - Możesz mi zaufać. Czy ktoś Cię skrzywdził?
- Bardzo boli mnie brzuch.
- Rozumiem, pokaż proszę, gdzie Cię boli.
Julka spojrzała w dół.
- Dół brzucha - powiedziała.
- Chcesz iść do Pani Pielęgniarki? - zapytał spokojnie.
- Nie, o nie, NIE. Nie chcę.
- Dobrze, już dobrze. Nie denerwuj się, nie zrobimy niczego, czego nie chcesz. Już dobrze. - starał się uspokoić dziewczynę.
Julce zrobiło się słabo, gdy poczuła, że kolejna spora porcja krwi wypłynęła z jej cipki. Świat zawirował i nagle wszystko zniknęło. Kiedy się ocknęła ...
... nauczyciel trzymał jej nogi na swoim kolanie, tak, jak uczono podczas kursu udzielania pierwszej pomocy. Krzysiek już w tym momencie wiedział więcej niż Julka chciała mu powiedzieć. Krew, która przelała sie już przez podpaskę i strój sportowy dziewczyny pojawiła się na podłodze. Nauczyciel widział to, wiedział skąd pochodzi krew, widać ją było wyraźnie na szarych spodniach do ćwiczeń.
- Przepraszam, nie chciałam. Mam mocny okres, pójdę wymienić. Podpaskę. Przepraszam, nie chciałam. - próbowała wybrnąć z sytuacji dziewczyna.
- Nie młoda, idę po kogoś. Ty jesteś naprawdę chora.
- Nie rób tego. Krzysiek, nie! - Julka odezwała się do nauczyciela "na ty", co bardzo ją zdziwiło, ale nie dało się już cofnąć słów.
- Julciu, Ciebie musi zobaczyć lekarz. Kto Ci to zrobił? Ktoś ze szkoły?
- Nie, nie pozwalam. Przejdzie mi. To tylko okres. - skłamała.
- Poczekaj chwilę. Zaraz wracam.
- Proszę nikomu nie mówić - syknęła dziewczyna za odchodzącym nauczycielem.
Krzysiek poszedł do Pani nauczycielki, która prowadziła właśnie rozgrywki z piłki ręcznej.
- Muszę odprowadzić Julkę do domu, weźmiesz za mnie następną godzinę? Mam z 3c, ok?
- Tak jasne - rzuciła do niego, na chwilę wyjmując gwizdek z ust. - Muszę wracać do meczu, przepraszam.
- Dzięki!