Dziewczyny Erica 8 - Potrojne szczescie
Data: 08.03.2023,
Kategorie:
Fetysz
Autor: Martin Kigalison
Dziewczyny Erica - R8 - Potrójne szczęście#Futro #Fetysz Robiło się coraz cieplej. I to najbardziej martwiło Erica. Teraz miał wszystko, trzy piękne podopieczne zamieniły się w cudowne kochanki. Stały się takie jak pragnął, śmiałe i wyuzdane. Uwielbiały dla niego ubierać futra i erotyczną bieliznę. Sprawiedliwie dzieliły się jego męskością i zaczynał się obawiać, czy to on jeszcze rządzi w domu. Wiosna rozkwitała, we dnie było za gorąco by nosić jego ukochany fetysz. Wieczory też były coraz mniej chłodne. Z bólem serca oświadczył, że muszą odstawić futra na kilka miesięcy. To miał być ostatnia wspólna noc. Wszystkie trzy stały przed nim w swoich pierwszych futrach i toczkach, w swoich prezentach na Boże Narodzenie. Popatrzyły na siebie niepewnie.- Ale będziesz nas kochał tak samo jak będziemy bez futerek? - zapytała Melody, głaszcząc swoje srebrne lisy.- Głupia jesteś. - ofuknęła ją Angela, wtulając twarz w kołnierz wiewiórek, jeszcze wilgotny po porannej hiszpance i koniecznym czyszczeniu. - Przecież ssałaś mu wcześniej niż dostałaś futro…- Przestańcie. - rzekła Laureen i rozsunęła poły wilków, by widać było jej piersi. - Skoro to ostatni wieczór z futrami, to może przeżyjmy go tak, że wspomnienia starczą nam na całe gorące lato?- Tak! Tak! - zgodziły się pozostałe.- Dobrze. Melody idź do pracowni i przynieś złote szopy, które tam wciąż są, my przyniesiemy futra z domu. Rudowłosa wyskoczyła z łóżka jak strzała, by jak najkrócej być poza poza zasięgiem dłoni Erica. Gdy ...
... wróciła z szopami, to obok łóżka już była przygotowana góra futer. Laureen dokładnie rozłożyła je na pościeli, tak że każdy kawałek posłania był okryty puszystością.- Teraz połóż się, a my zajmiemy się resztą. - rozkazała mężczyźnie. Zrobił to. Poczuł jak delikatne włoski łaskoczą go wszędzie. A potem łóżko skrzypnęło i obok niego usiadła Laureen.- Dziś będę pierwsza. Odpręż się i oglądaj co zrobią inne. Złapała delikatnie jego sztywny członek i zlizała pierwszą kroplę śluzu. A potem naciągnęła skórkę do oporu i język zaczął tańczyć na główce. Spojrzał na pozostałe dziewczęta. Stały obok łóżka i całowały się namiętnie. Po raz pierwszy zobaczył by robiła to Melody, owszem lubiła się z nim całować, ale nie z kobietą. Znów go zaskoczyły! Angela nagle przykucnęła i rozsunęła poły lisów przyjaciółki, ukazując gęste, rude runo i wyglądającą spomiędzy miedzianych włosów różową szparkę. I natychmiast zaczęła ją ssać. Rudowłosa jęknęła i położyła dłonie na okryte puszystym futrem ramiona kochanki i zaczęła je głaskać. Zachowywała się jak Eric, gdy któraś z dziewczyn ssała mu penisa. Tymczasem Laureen nie tylko lizała mu purpurową główkę. Jej dłonie nie były bezczynne. Jedna trzymała korzeń pilnując naciągnięcia skórki, a druga błądziła po ciele mężczyzny, głaszcząc go wilkami po udach, woreczku i okolicach pupy. Coraz częściej czuła na języku słone krople śluzu, a penis drżał jak osika na wietrze. Chyba nie wytrzyma za długo… Nagle Melody zacisnęła palce na wiewiórkach i krzyknęła głośno. ...