1. Dziewczyny Erica 8 - Potrojne szczescie


    Data: 08.03.2023, Kategorie: Fetysz Autor: Martin Kigalison

    ... Uszyję ci tyle futerek ile zechcesz. W odpowiedzi lekko opadła, wsuwając w siebie penisa. Nie przestała tylko na główce, jednym ruchem nabiła się na całego, aż po sam korzeń. Cicho jęknęła. Czuła go w sobie każdym kawałeczkiem pochwy, wypełniał ją idealnie. Już od dawna wiedziała, od momentu gdy po raz pierwszy wziął ją w pracowni, że są dla siebie stworzeni. Pozostałe dziewczyny były smutną koniecznością. Eric lubił zmiany, ale dla tych chwil, gdy cały był w niej, warto było pozwolić by tryskał w inne. Popatrzyła w bok, oczywiście Angela i Laureen zabawiały się w swój głupi, dziecinny sposób. Ale w tym momencie to ona, Melody w najpiękniejszym futrze na świecie, będzie ujeżdżać swojego mężczyznę tak długo, aż nie wypełni ją swoim gęstym nasieniem. Ruszyła. Najpierw powoli, bo język blondynki trochę ostudził jej podniecenie. Mówiąc prawdę te lesbijskie zabawy nie były takie złe, choć nie mogły się równać z jeźdźcem. Tylko w tej pozycji mogła kontrolować kiedy nastąpi szczęśliwy finał. A teraz chciałaby nastąpił późno, by reszta mogła obserwować jej mistrzostwo w ujeżdżaniu. Podniosła się tak wysoko, że został w niej tylko czubek główki, a potem powoli opadła do samego końca. Uniosła się i opadła. I tak, raz za razem, bez pośpiechu. Zobaczyła jak myśliwy intensywnie się w nią wpatruje, tak, lubił patrzeć na nią gdy nosiła srebrne lisy. A zaraz zobaczy coś lepszego. Nie przerywając jazdy, rozsunęła poły futra ukazując biust. Nie żadne pączki czy wisienki, teraz miała ...
    ... prawdziwe, kobiece piersi, choć wciąż najmniejsze z całej trójki. Ale szybko nadrabiała zaległości. Może nie minie nawet rok, a Eric wsunie między nie swoją męskość, a potem buchnie na jej dekolt fontanną spermy? Tak, a wcześniej da mu pupy. Nie będzie gorsza od żadnej! Wyobraziła sobie jak ujeżdża go węższym otworkiem, a on nie może wytrzymać nawet minuty w jej wąskim zadku. Jak wybucha w niej gigantycznym wytryskiem, a potem patrzy smutkiem na Laureen i stwierdza, że pupa Melody Sanders jej najwyższa ze wszystkich. A ona rusza z kolejną analną jazdą. Nagle odzyskała przytomność. Tak zapomniała się w marzeniach, że zamiast powolnego jeźdźca, serwowała szaleńczy galop. Nie zwolniła, był tak przyjemny, że nie mogła go przerwać. Schwyciła tylko dłonie kochanka i przycisnęła do swoich piersi. Automatycznie zacisnął palce, a ona dotarła na sam skraj morza orgazmu. Jeszcze bardziej przyspieszyła. Musiała go doprowadzić, bo tylko czując w sobie jego nasienie mogła osiągnąć stan nirwany. No dalej! Tryskaj! Spojrzała na niego w dzikim szale. Gwałtownie nabijała się na niego. Ale on wciąż nie kończył. Zaraz zwariuje. No dalej! Nagle Eric podniósł się i wtulił twarz w puszysty kołnierz. I to wystarczyło. Jeszcze ostatni raz podskoczyła i poczuła to. Silne, regularne uderzenia w jej środku. Miał wytrysk. I to jaki! Ogromny! Krzyknęła rozdzierająco, opadając na kochanka. Musiała trochę poczekać aż wróci do przytomności. Otworzyła oczy, leżała na brzegu łóżka na górze futer, a obok trwał już ...
«1...345...9»