1. Dziewczyny Erica 8 - Potrojne szczescie


    Data: 08.03.2023, Kategorie: Fetysz Autor: Martin Kigalison

    ... kolejny akt orgii. Tym razem bohaterką była Angela. Leżała w pozycji klasycznej w czarnych lisach. Futro było jej najnowszym prezentem i nosiła je tylko wtedy, gdy myśliwy nie korzystał z jej piersi. Melody cicho jęknęła z zazdrości. Lisy były przepiękne, idealnie czarne, a włos aż błyszczał. Były tak długie, że na niewysoką blondynkę były aż za długie i ciągnęły się po ziemi. Ale najpiękniejszy był kołnierz, ogromny, sięgający aż po koniec ramion. I oczywiście do kompletu był lisi toczek. Mówiąc prawdę to futro niczym nie różniło się od jej srebrnych lisów. Ale ona chciałaby mieć więcej takich futer. Eric mówił, że jest wiele odcieni lisów, a ona pragnęła mieć je wszystkie. Ale jeśli pozbędzie tutaj kilka lat, to na pewno jej marzenie się spełni. Jeszcze raz spojrzała na scenę rozgrywającą się obok. Na Angeli był Eric i regularnie się w nią wbijał, zaciskając dłonie na puszystym kołnierzu. Ta trzymała się za piersi i cicho sapała. Do myśliwego tuliła się Laureen, głaszcząc go wilkami, by miał maksimum przyjemności. Traper przyspieszył aż wreszcie jęknął. Musiał dojść. Jeszcze kilka razy poruszył się i opadł na blondynkę, która zaczęła głaskać go po głowie.- Uwielbiam jak kończysz we mnie. - rzekła cicho. - Masz ochotę na powtórkę?- Mam. Ale na Laureen. Zróbmy tak… Zaczął powoli ruszać w Angeli. A tymczasem Laureen dokładnie nawilżyła sobie węższe wejście i zmieniła futro. Teraz była w swoich krótkich, brązowych norkach. W tych, w których zawsze dawała mu pupy. I w nich ...
    ... położyła się na blondynce, w takiej pozycji, że mogła się z nią całować, a odsłonięta pupa była tuż nad łonem przyjaciółki. Teraz wystarczyło tylko zmienić otworek. Eric pracował rytmicznie. Wbijał się w Angelę mocnymi, głębokimi pchnięciami, czekając aż ta dojdzie. A ponieważ wcześniej wcale z niej nie wyszedł, to nie musiał czekać za długo. Dziewczyna coraz mocniej sapała, aż nagle głośno westchnęła i jej całe ciało zadygotało. I wtedy zmienił kochankę. Wyszedł z napuchniętej norki blondynki i nakierował penisa na kakaowe oczko brunetki. Nawilżenie było tak dobre, że jednym, powolnym ruchem wjechał aż do końca. Laureen wyprężyła się i zajęczała przeciągle. A potem opadła na Angelę i namiętnie zaczęły się całować. Tymczasem traper przyspieszył. Wiedział, że w ten sposób sprawia tylko przyjemność, a nie ból. A pupa właścicielki brązowych norek była tak wąska i tak dobrze go stymulowała, że wiedział, mimo już trzech wytrysków, że za długo nie wytrzyma. Klepnął Laureen w pośladek, a ta pisnęła zaskoczona. Zaczął powtarzać uderzenia, raz w jeden, raz w drugi, aż pojawiły się ślady jego pieszczot. Zaczął głaskać puszyste norki, czując jak wzbiera w nim kolejna fala. Nie przerwał pchnięć, w ogóle nie zwolnił. Było mu za dobrze. Ciężkość stała się niemożliwa do zniesienia. Krzyknął, wystrzeliwując w najwęższym otworku świata. Orgazm był potężny, tak silny że poczuł się zmęczony. Cztery razy w ciągu godziny wystarczy. Jeszcze raz pogłaskał miękkie futro i położył się między kochankami.- ...
«12...456...9»