W objęciach Morfeusza
Data: 17.03.2023,
Kategorie:
Hardcore,
Laski
Oral
Autor: pornomaniaczka
... przebraliśmy się. Przyznaję, że byłam trochę zawiedziona, gdy zobaczyłam go ubranego w bluzkę na długi rękaw i długie dresy. Z drugiej strony ja byłam w piżamie-kocie, z której raczył się długo śmiać. Zawsze oglądaliśmy horrory i fajerem był ten, kto przynajmniej drgnął w strasznym momencie.
-Haa! Frajer! - Wykrzyknęłam gdy Morfi lekko zadrżał.
-Ach tak? Zobaczymy kto tu jest frajer! -Zaczął mnie łaskotać, dobrze wiedział jak przy tym wariuję. Kiedyś kopnęłam go w twarz, gdy połaskotał mnie po stopie. W sumie zasłużył sobie. - Kto jest frajerem? - Przestał na chwilę oczekując ode mnie odpowiedzi.
-Ty! - I znowu zaczął. - Dobra, dobra, wygrałeś.
-To kto jest frajerem? - Zaczęłam się śmiać.
-Oboje jesteśmy frajerami. - Przestał mnie torturować łaskotkami i oparł się nade mną, stawiając ręce po moich bokach. Z kolei ja swoje odłożyłam do góry, na znak poddania się.
Morfeusz zaczął się we mnie wpatrywać, moje serce zaczęło walić. Zamknął laptopa i wrócił by złożyć na moich ustach niezwykle namiętny pocałunek. Coś w nim było, coś w nim było takiego, że zakochałam się w nim ponownie. Przybliżył swoje ciało do mojego, zaczął całować mój policzek, a potem złożył delikatny pocałunek na moim uchu, lekko sapiąc mi do niego. Poczułam potężny dreszcz przechodzący po całym moim ciele. Dotykałam jego ramion i pleców, gdy ten podgryzał namiętnie moją szyję. Chciałam włożyć rękę pod jego koszulkę i wtedy przestał. Miał dziwny wzrok, jakby był wystraszony. Usiadł na brzegu ...
... łóżka, tyłem do mnie. Nie rozumiałam co się stało. Odwrócił do mnie głowę.
-Jestem już zmęczony, posłałem ci łóżko w gościnnym, idź już tam proszę.
-Coś się stało?
-Co? Nie... nic.
-Myślałam... myślałam, że moglibyśmy pójść dziś spać wiesz... razem. - Posmutniał, opuścił wzrok.
-Bardzo bym chciał, ale może innym razem.
-Morfi, o co chodzi? Przecież możesz mi powiedzieć. - Siedział w ciszy. - Pamiętasz jak spytałeś mnie czy chcę być z tobą?
-Tak, pamiętam. - Znowu spojrzał na mnie.
-Chcesz spać dziś ze mną?
-Tak, chcę.
-Więc zaśnijmy w jednym łóżku.
-I tylko tyle?
-Tak.
-Okej... - Położył się, objął mnie, a ja oparłam się na jego ramieniu. Chwycił moją dłoń, pieszcząc ją opuszkami w powietrzu i przyglądając się jej.
-Nie gorąco ci?
-Nie, a tobie?
-Mi trochę tak...
-Bo się ubrałaś w ten śmieszny kombinezon, jak chcesz to dam ci jakąś koszulkę. - Przystałam na jego propozycję. Pierwszy raz w życiu założyłam coś czarnego. Nie miałam dużego wyboru między czernią, czernią a czernią. Jego koszulka wyglądała na mnie jak namiot. Zakrywała mi pośladki i mimo krótkiego rękawa sięgał mi do łokci. Znowu się do siebie przytuliliśmy.
-Może... mógłbyś zdjąć bluzkę?
-Po co?
-Byłoby mi miło.
-Wolałbym nie.
-Dlaczego? - Nic nie powiedział, westchnął ciężko. Po pewnym czasie czułam, że jest już bardzo senny, delikatnie zaczęłam wkładać rękę pod jego bluzkę. Jego ciało było tak ciepłe, skóra tak miła i... zaraz... co to. Odsłoniłam ...