-
Książki spadające z regałów (II)
Data: 17.03.2023, Kategorie: nieznajomy, delikatnie, biblioteka, Autor: domicjan
... pochopnie i w głębi duszy cieszył się, że się pomylił. - Cześć Wiktoria! - odpowiedział z opóźnieniem mężczyzna. - Co u ciebie słychać? - Właśnie zamierzam kupić tę książkę. A czego ty tutaj szukasz? - Właściwie to niczego konkretnego. Widziałam jak tutaj wchodzisz i postanowiłam, że cię zaczepię. - To miło z twojej strony. Co robisz dzisiaj? - Konkretnie to nic. Rozmawiam z tobą. Nie mam żadnych konkretnych planów. - Być może jestem nietaktowny, ale czy nie zechciałabyś do mnie wpaść? - A po co? - zapytała Wiktoria z szelmowskim uśmiechem na twarzy. - Pokazałbym ci swój księgozbiór. Może byśmy coś zjedli. Dawno dla nikogo nie gotowałem. - odpowiedział mężczyzna czekając na reakcje koleżanki. - Czemu nie? Nikodem chwycił dłoń dziewczyny i ruszył w kierunku kasy. *** Dźwięk przekręcanego klucza w zamku drzwi Gerda odbijał się od ścian klatki schodowej. Echo niosło się piętrami w dół. Nikodem w końcu otworzył drzwi. Wszedł pierwszy do mieszkania, gdyż tak nakazywały zasady savoir-vivre'u. Dłonią wymacał na ścianie włącznik. Po chwili przedpokój rozświetlił się ciepłym żółtym światłem. Wiktoria weszła do mieszkania powolnym krokiem. Nikodem pomógł jej zdjąć czarny płaszcz i powiesił go na wieszaku. Zapalił światło w jednym z pokoi i gestem dłoni zaprosił kobietę środka. Dziewczyna usiadła na żółtej kanapie przy szklanym stoliku. - Przepraszam cię na chwilę. Pójdę do kuchni przyrządzić coś na ząb. - powiedział mężczyzna. - Wiesz, ja ...
... też lubię gotować. Może ci pomogę? - Będzie mi bardzo miło. Tak pięknej pomocy kuchennej jeszcze nie miałem. - odparł mężczyzna. Oboje zabrali się za gotowanie. Nikodem wyciągnął produkty z lodówki. Na blacie pojawiły się pierś z kurczaka, papryka, pomidory, żółty ser, cebula i czosnek. Wiktoria pokroiła wszystkie warzywa w kosteczkę, a Nikodem zajął się mięsem. Po chwili cebula szkliła się na oliwie z oliwek, a zaraz potem dołączyło do niej mięso obsypane aromatycznymi przyprawami: pieprzem, bazylią, oregano. Po całej kuchni roznosiła się wspaniała woń przypraw, duszonych warzyw oraz białego mięsa. *** Wiktoria siedziała razem z Nikodemem na kanapie. Odstawiła talerz po kolacji. Była bardzo głodna, a ich wspólne dzieło mimo prostoty bardzo jej smakowało. Odstawiła sztućce na talerz aby leżały do siebie równolegle. W ten sposób skończyła jeść. W dłoni trzymała kieliszek o kształcie tulipana. Nikodem nalał im obojgu białe wino półwytrawne. Miało słomkową barwę i wyrazisty smak. Oprócz walorów smakowych doceniała także woń trunku. Powoli sączyła drugą lampkę wina. Spoglądała na mężczyznę z podziwem. Nie dość, że się jej podobał to jeszcze umiał dobrze gotować. Dla niej jedzenie i seks chodziły w parze. Jak się rozkoszować to wszystkim na maksa. Taka była jej dewiza. W myślach już go rozbierała. Wiedziała jednak, że Nikodem jest trochę nieśmiały i trzeba dać mu jeszcze trochę czasu. Mężczyzna pokazał jej swoje mieszkanie. Prezentował jej swoją liczną kolekcję książek, ...