Wlascicielka, vol 2: Pupilki
Data: 18.03.2023,
Kategorie:
BDSM
Autor: Konrad Milewicz
... wyciąga kartę magnetyczną, otwierając je. W środku jest ciemno. - Nie obchodzi mnie skąd i dlaczego Julia się pojawiła. Ale kiedy ja wybierałam psy do łapania w waszym wieku, to sprawdzałam wszystko, a nie tylko miałam nadzieje, że się uda. Dawałam pieniądze w odpowiednie miejsca, pilnowałam wszystkiego i układałam długie plany. A wy? - krzywi się – Przywieziemy, wykastrujemy i mama nie zauważy? Myślałam, by po prostu zmielić i podać swoim psom jak każde inne mięsko, ale pomyślałam, że to okazja, byście czegoś się nauczyły. - jasne światło zalewa biały, kwadratowy pokój wypełniony kafelkami – Skoro chcesz być jak tata, to proszę. Klęczy na łydkach pod ścianą naprzeciwko drzwi. Cały jej strój składa się z szerokiego, białego kaftana bezpieczeństwa rodem z kreskówek, idealnie kontrastującego z perfekcyjnie opaloną na brąz skórą. Podwójny koński ogon z ciemnych włosów i drobna postura dają wrażenie dziecka. Knebel z gumowej kulki w ustach nie pozwala jej mówić. Na polikach widać rozmazany łzami tusz, drży, ale nie rzuca się na boki. Po prostu truchleje z strachu. Wygląda naraz żałośnie, słodko i ciekawie. Patrzy tym przerażająco smutnym wzrokiem to na mamę, to na mnie jakby chcąc o coś zapytać. - Kto to? - pytam wreszcie zachrypniętym głosem- Twój nowy zwierzak. - macha dłonią – Albo psia karma. Sama wybierz jedno z dwojga. Rozumie po angielsku, nie norwesku. - przechodzi na ten język płynnie – Podobała się izolatka? To jest twoja nowa Pani. Widziałaś co zrobiłam tamtemu ...
... pieskowi, prawda? - dziewczyna kiwa głową przerażona w odpowiedzi – A ja nie lubię tu głupich suk, więc to ona Cię weźmie. Albo będziesz robić co Ci karze, albo zrobię Ci klasyczną torturę tysiąca cięć. Będziesz bardzo długo przytomna i żywa, patrząc jak kawałki twojego ciała lądują w mikserze z warzywami, a potem pieką się i moje pieski to jedzą. I wiesz, że nie kłamię o tym. - łzy ciekną dziewczynie z oczu, a mama z powrotem wraca na drugi język – Nie obchodzi mnie czy zrobisz z niej psa wystawowego czy sługę liżącego stopy na zawołanie. Należy do Ciebie. Wytresuj ją, sprzątaj jak nasra i karm. Nie myśl nawet o glizdowaniu. Zrobisz z niej teraz warzywko. Ty i twoja siostra nabroiłyście, więc wy to posprzątacie.- Ale... - zaczynam patrząc na płaczącą, nieruchomą w strachu dziewczynę – Nie chce jej. Nie umiem się nimi opiekować. Nawet Oszka miała przecież jeszcze opiekę ze strony taty i Sarę, chociaż ją trudno uznać za puppy. Nigdy nie daliście mi zwierzaka z hodowli, a teraz dostaje to... Nawet Maja jako jedenastolatka miała przecież swoją Tule. A poza tym nawet nie jestem bi.- Mówiłam mu to samo. Ase od początku uczyliśmy odpowiedzialności. - patrzy na dziewczynę - „Nie, jest za mała, zresztą ma Osanne” I teraz wychodzą te wszystkie błędy. - zakłada ręce na piersi – A twoje preferencje mnie nie obchodzą. Też jakoś nigdy nie podniecał mnie seks z kobietą, ale nie przeszkadzało mi to w rozkoszowaniu się językiem Sary i zabawianiem jej palcami czy wibratorem. Twój ojciec nigdy nie ...