1. Wielka dupa mojej ciotki


    Data: 28.03.2023, Kategorie: Inne, Autor: Marcin Mielcarek

    Miałem dwie niezłe dziewczyny, Julkę i Zośkę. Obie wyglądały na pięćdziesiąt, ale dobijały dopiero czterdziestki. To właśnie robią z człowiekiem wóda i zmartwienia. Ja miałem dwadzieścia siedem, a wyglądałem prawie na czterdzieści – to właśnie robią z człowiekiem wóda i zmartwienia. Najpierw wynająłem mieszkanie, a potem one się wprowadziły. Lubiliśmy się ostro zabawić. Martwiło to właściciela starej kamienicy, który wzywał gliniarzy, gdy tylko głośniej pierdnęliśmy. Było nerwowo, bałem się szczać w środek muszli.Największą frajdę sprawiało lustro w salonie. Patrzyłem na siebie, cały spuchnięty, z Julką i Zośką, pijani i schorowani dniami i nocami, wszyscy troje, a YouTube w telewizorze wygrywał gorące hity, zdechłe gumki leżały na wytartym dywanie, no i rety co za akcja. Patrzyłem w owo lustro, kiedy się zabawialiśmy i mówiłem do nich:– Julka, masz go w tyłku, czujesz?– Och tak, tak, tak! Pchaj, pchaj! O… Gdzie ty idziesz?– Ej, Zośka masz go teraz z przodu, czujesz co nie? Duża malinowa główka, jak gruby ogrodowy wąż! Czujesz mojego świdrującego kochasia!– Oooo! Skarbie ty moje, czuję go, czuję! Chyba zaraz dojdę… No kurwa gdzie ty idziesz?– Och Julka, jestem teraz w tobie, siedzę ci na zadzie! Rżnę cię na pół!– Achhh tak! Boże! Matko! Ale, ale… Gdzie leziesz?!Usiadłem na fotelu, ociekając potem i rezygnacją.– Sam już nie wiem – westchnąłem.– Czego nie wiesz?– Nie wiem którą chcę zerżnąć. Co tu robić? Obie was chce, ale obu mieć nie mogę. Nie mogę się zdecydować, przeżywam ...
    ... katusze, chcąc zachować poziom. Czy nikt cholera nie widzi jak cierpię?Potem one podeszły do mnie i zaczęły się kłócić, której należy się mój sprzęt.– Nie! Dawaj mi go tu!– Nie, nie! To mnie daj, mnie!Nagle uniosło się karzące ramię sprawiedliwości. Natarczywe łupanie w drzwi.– Co tam się dzieje?! – zawołał ktoś z klatki.– Nic! – odkrzyknąłem.– Jak to nic? A te jęki, wrzaski, wycie? Jest 3.30 w nocy, obudziliście trzy piętra…– No nic się nie dzieje. Gram z ciotką i kuzynką w szachy. Proszę odejść od drzwi, ciocia ma chore serce, wystraszyła się biedaczka, a na dodatek dostała mata!– Ty zaraz też dostaniesz! Otwierać! Policja!– Jezu, nigdy bym się nie domyślił!– Już nie musisz! Otwieraj albo wejdziemy sami!Dziewczyny pobiegły w najdalszy kąt pokoju. Dygotał, tuliły się do siebie, kuliły swe jędrne, gorące, pijane, obłąkane ciała. Wyglądały głupio i ślicznie. Dwie napalone cizie z sianem we łbie i dużymi cyckami.Policjanci wzięli klucz od właściciela i otworzyli drzwi, ale tylko na 10 centymetrów, bo trzymał je łańcuch, który założyłem. Jeden z gliniarzy rozmawiał ze mną, drugi tymczasem gmerał śrubokrętem, próbując zdjąć łańcuch z obsadki. Gdy już był blisko, wpychałem łańcuch z powrotem w otwór, stojąc nagi ze wzwodem.– Gwałcicie moje prawa. Przecież musicie mieć nakaz, żeby wejść. Nie możecie wbić na chama, bo akurat tak się wam podoba. Co się z wami porobiło? – powiedziałem.– Która z nich to niby twoja ciotka? – zapytał gliniarz, ten który zerkał do środka.– Ta z większym ...
«123»