1. Okazja


    Data: 11.04.2023, Kategorie: Nastolatki Autor: Indragor

    ... *Wycieczka powoli dobiegała końca. Przed kolacją, korzystając z okazji, że jesteśmy w restauracji, poszłam do kibelka i założyłam „zapasową” koszulkę i zgodnie ze wskazówkami mamy, jednak zmieniłam majtki. Przez cały dzień było gorąco, ale nie powiedziałabym, że upalnie. W jednym musiałam przyznać mamie rację: spódniczka sprawdziła się doskonale.Ostatnim punktem wycieczki było widowisko z cyklu „światło i dźwięk”, o dwudziestej drugiej, w ruinach zamku, związane z historią tegoż zamku. Wybuchy, duchy, krzyki i cała historia, zrobiła na mnie duże wrażenie. Mimo że trwało około czterdziestu pięciu minut (nawet tu dopadła mnie szkoła), nie nudziłam się ani chwili. Całość zaczęła się z dziesięciominutowym opóźnieniem, więc gdy schodziliśmy z zamku na parking, gdzie stał nasz autokar, dochodziła godzina dwudziesta trzecia. Późna pora, cały dzień wrażeń, w większości na nogach, zrobiło swoje. Padałam na nos ze zmęczenia. Jedyne czego teraz pragnęłam, to znaleźć się w swoim ukochanym łóżku i spać, spać i spać, a przynajmniej być już w autokarze, bo do domu czekała nas jeszcze prawie dwugodzinna podróż. Bycie niepopularną ma też swoje zalety. Miejsce w autokarze obok mnie było puste, więc mogłam się wygodnie rozłożyć.Autokar ruszył i kilka minut później zgasły światła. Wszyscy byli tak wymęczeni, że powoli zasypiali, w czym pomagał monotonny warkot silnika. Gdyby jeszcze tak nie trzęsło, droga była w nie najlepszym stanie, można byłoby się poczuć jak w domu. Mimo tych wstrząsów ...
    ... ja też zapadałam w coś w rodzaju snu.Niespodziewanie moje zmysły gwałtownie się wyostrzyły. Na nieosłoniętej spódnicą części uda spoczęła czyjaś dłoń. Gwałtownie spojrzałam przestraszonymi oczami na sąsiedni fotel, który powinien być pusty. W bladym świetle przenikającym przez szyby dostrzegłam postać z brodą. Szybko się uspokoiłam, spuszczając oczy. Głupio mi się zrobiło, że tak się wystraszyłam.– Przepraszam, nie chciałem cię przestraszyć. – Mężczyzna wydawał się skonfundowany moją reakcją. – Ty chyba chodzisz z moim Pawłem do III D, zgadza się?Wraz z końcem pytania, jego dłoń opuściła moje udo. Dziwne, ale poczułam rozczarowanie z tego powodu.– Taak… a skąd pan wie? – odpowiedziałam lekko zdezorientowana.– Na liście uczniów oprócz imion i nazwisk jest jeszcze wyszczególnione z której klasy.– Ano tak, nie pomyślałam – uśmiechnęłam się zawstydzona tak głupim pytaniem. Przecież wiedziałam.– Masz na imię Magdalena?– Tak… zgadza się…– A ja Ryszard.– Ale proszę mi mówić Magda – uzupełniłam.– W takim razie ty mów mi Rysiek – mrugnął okiem.Zaśmiałam się cicho. W ten sposób zaczęliśmy rozmowę. Tak naprawdę na początku to on mnie pytał, ciągnął za język, ale potem niezauważenie rozmowa stała się swobodniejsza. Nie byłabym jednak sobą, gdybym nie zrobiła czegoś głupiego. Zaraz, gdy zachichotałam po jego zabawnej wypowiedzi, spojrzałam na twarz mężczyzny z zamiarem odpowiedzi, którą, jak mi się wydawało, miałam na końcu języka. Jednak nie miałam. Zamiast tego, przygryzłam tylko ze ...
«1234...9»