1. Hrabia (I)


    Data: 16.04.2023, Kategorie: Zdrada żona, Sex grupowy Brutalny sex Autor: Cygne

    - Ty dziwko! - wrzasnął, uderzając ją z całej siły w twarz, ale na drugie uderzenie się już nie zdobył. Stał, ledwo dysząc, patrząc na swoją przerażoną żonę, która jeszcze przed chwilą, z suknią zarzuconą na plecy, wypinała swój piękny tyłek dla stajennego. Ten nie robiąc sobie dużych ceregieli ze swoją Panią, posuwał ją tak mocno, że odgłos uderzanych krągłych i sprężystych pośladków słychać było w całej stajni. Uwolnione spod dekoltu sukni kształtne piersi rytmicznie kołysały się w rytm jego posunięć. Widok był tak podniecający, że każdemu patrzącemu na to mężczyźnie od razu krew uderzyłaby do głowy. Z wyjątkiem jej męża oczywiście, który jak to zobaczył, również się zagotował, ale z zupełnie innego powodu. Stajenny, jak tylko się zorientował, od razu rzucił się do ucieczki, w biegu chowając do spodni sterczącego i ociekającego wilgocią kutasa. Hrabia był pewien, że nigdy już go w okolicy nie zobaczy. Co innego żona. W pierwszym odruchu miał ochotę stłuc ją na miejscu, ale po pierwszym siarczystym policzku się opanował. Drugim odruchem było zedrzeć z niej tę suknię i wygonić, tak żeby kompletnie naga, na oczach całej służby, musiała uciekać ze dworu. Z tego pomysłu również szybko ochłonął. Rodzina żony miała zbyt mocną pozycję w okolicy, zbyt dużo urzędów piastowała, żeby mógł sobie na to pozwolić. Na skandalu z pewnością by się nie skończyło.- Do domu! - warknął przez zęby do bladej i przerażonej żony. Patrząc za jej oddalającą się sylwetką, zastanawiał się, czy to był ...
    ... jej pierwszy kochanek, czy tylko pierwszy, z którym ją przyłapał. Klara nie była już młodą dziewczyną, ale jej uroda i bardzo kobieca sylwetka zawsze przyciągała wzrok mężczyzn, z czego oczywiście dobrze sobie zdawała sprawę. Często, mając suknię z dekoltem dużo większym, niż pozawalałaby na to przyzwoitość, nachylała się i zadając jakieś naiwne pytanie, bawiła się, widząc, jak rozmówca z trudem formułował odpowiedź, ze wzrokiem wlepionym w jej w połowie odkryte krągłe piersi. Jego też to bawiło i wprawiało w dumę, że ma żonę będącą obiektem pożądania większości ziemian z okolicy. Później wieczorem, gdy ją brał, szeptał jej do ucha, jakie to sprośne myśli musiał mieć w głowie ich gość i co by z nią pewno chciał zrobić, gdyby nie obecność męża. Bawiło go to do dziś. Do pełni upokorzenia doszedł fakt, że żonę nie zbałamucił jakiś wyfraczony elegancik, tylko zwykły brudny parobek, któremu wypięła swoją piękną dupę jak suka w rui. Zastanawiał się, co powinien zrobić. Stajennego, na którym bezkarnie mógłby się wyżyć, już nie było. Na robienie awantury też nie było za bardzo czasu, bo akurat z wizytą mieli zaraz przyjechać Zygmunt i Wincenty. Dwaj koledzy jeszcze z czasów szumnej młodości spędzanej na wyjazdach do Paryża i Włoch. Na chwilę odpłynął myślami w przeszłość. To były czasy! Bale, rauty w salonach i… wizyty w eleganckich burdelach. Raz nawet zaliczyli regularną orgię u francuskiego libertyńskiego arystokraty. Jeszcze przed końcem obiadu większość obecnych dam była już w ...
«1234»