Wyspa szczescia - 9.
Data: 23.04.2023,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: Tomnick
... wpadła Jolka z dwoma kocami. Po chwili wyszła z pustymi rękoma. Parę minut później sytuacja powtórzyła się. Tym razem za doręczyciela robiła Pamela. Wcześniej telefonicznie konsultowały się z Aldoną. Pozwalała przychodzić, bo Agata gdzieś zniknęła, a nie chciała jej wtajemniczać w przebieg spotkania, skoro nie miała w nim uczestniczyć.
*
– Laski! Czym chata bogata! – Aldona szerokim gestem wskazała na stolik. Stały na nim piwa w puszkach, czysta, jakiś koniak, wino, mineralna, trzy soki, sporo plastikowych kubków. Jakimś cudem w miseczce leżały nierozmrożone kostki lodu. Dziewczyny były mile zaskoczone jej operatywnością, ale żadna nie miała głowy, żeby pytać o takie szczegóły. Aldi nawiązała owocny kontakt z kuchnią w ośrodku. Bardziej owocny niż się spodziewała.
Wszystkie uczestniczki pojawiły się punktualnie. Dziewczyny poczęstowały się i rozsiadły w pokoju. Muzyka tworzyła klimat. Zgaszono górne światło i zamknięto drzwi. Dwa okna, zasłonięte tylko firankami, zostawiły uchylone. Pokoje drużyna miała na pierwszym piętrze, ale dół okien, na wszelki wypadek, okleiły gazetami. Pierwsze pół godziny minęło na rozmowach, plotkach i dociekaniach o przebieg głównej części wieczoru. Aldi zbywała pytania milczeniem albo mruknięciami. Nie po to przygotowywała się, żeby zdradzić niespodziankę i inne pomysły, które przygotowała. Alkohol piły umiarkowanie. Szkoda byłoby nie mieć wspomnień po takiej imprezie. Zresztą, już po dwóch kieliszkach były rozochocone.
*
– I co? ...
... Zaczynamy od striptizu? – dociekała „Demi”, która nie chciała dłużej czekać.
– Nie, nie! Chciałam inaczej, ale to też dobry pomysł – wyznała Aldi. – A w ogóle jest chętna do występu?
Po pytanie zapadło wymowne milczenie. Widziały się pod prysznicami, przebierając w szatni, a mimo wszystko krępowały się takiej prezentacji. Gospodyni wieczoru nabrała powietrza, żeby zaproponować rozwiązanie, kiedy usłyszała:
– To ja mogę! Ja bardzo chętnie – podniesionym głosem wyznała Halina. – Jeżeli nie ma chętnych – dodała nieco speszona, widząc brak reakcji pozostałych.
– Świetnie! Chodź do mnie – Aldi nie zwracała uwagi na milczącą większość.
Halina podniosła się, odstawiła swój kubek na parapet i wyszła na środek pokoju. Stała między dwoma tapczanami, a pod oknem między nimi mieścił się jeszcze stolik i dwa krzesła. W roku szafka z telewizorem. W kierunku drzwi za tapczanami stały niskie szafki. Potem przy jednej ścianie stała szafa, a przy drugiej rozłożono koce. Drugą niską szafkę postawiono obok pierwszej i tak przy szafie stworzono mini-barek na imprezę. Każda dziewczyna przyniosła swój, więc legowisko składające się z 10 koców stało się całkiem wygodnym miejscem do zabaw.
Komórka Aldi z włączoną latarką leżała pod stolikami z napojami, przezornie podłączona do kontaktu, oświetlając niskie stoliki od dołu. Światło latarki stanowiło zabezpieczenie dla idących do łazienki. Oświetlenie miało gwarantować, że żadna nie wpadnie na stolik. Hałas upadających butelek byłby ...