1. Jak zostałam Eweliną (część 3)


    Data: 27.09.2019, Kategorie: Trans Fetysz BDSM Autor: sssmstr

    Po powrocie do domu nie wiedziałem co mam myśleć o tym wszystkim, co spotkało mnie na spotkaniu z Arturem. Byłem w równej mierze podniecony co przerażony. Ku mojemu nieszczęściu nie miałem jak sobie ulżyć, co potęgowało tylko skrajne uczucia, które czułem. Bardzo szybko zaczęło do mnie docierać jak od tej pory miało wyglądać moje dalsze życie seksualne.
    
    Leżąc w łóżku czułem na sobie zamkniętą klatkę. Tak bardzo chciałem się chociaż podtykać, ale jedynym co napotykały moje dłonie była plastikowa klatka i zatrzaśnięta kłódka. Mój penis prężył się w środku ciasnego więzienia. Mogłem na niego patrzeć, ale nic więcej. Od czasu do czasu wypływało z niego kilka kropel preejakulatu. Nigdy wcześniej nie miałem takiej ochoty na masturbację jak w tamtej chwili, a akurat tego jednego nie mogłem zrobić. Zamiast tego rzucałem się w łóżku sfrustrowany, a klatka bezładnie trzepała mi się między nogami. Co rusz odciągałem górę spodni od piżamy i beznadziejnym wzrokiem spoglądałem na zniewolonego penisa. Chciało mi się ryczeć z frustracji i tylko strach przed zwróceniem uwagi rodziców skutecznie mnie przed tym zniechęcał. Zamiast tego wzdychałem ciężko i beznamiętnie stukałem palcami w klatkę licząc na odrobinę stymulacji i satysfakcji. Ku mojemu rozczarowaniu jedyne, co czułem to rosnąca rozpacz i przerażenie. Oddałem najbardziej intymną część swojego życia w ręce obcego faceta poznanego w Internecie.
    
    Najtrudniejsze były poranki, wtedy mój penis najbardziej walczył z klatką i zawsze ...
    ... przegrywał. Rosnące ciśnienie w klatce sprawiało, że pierścień boleśnie wbijał mi się w jądra. Czasami miałem wrażenie, że za chwilę mój ptaszek oderwie się z klatką od mojego ciała i odfrunie.
    
    Bardzo szybko odkryłem, że oglądanie porno to najgorsza rzecz, jaką mogłem zrobić w swoim cnotliwym stanie. Natychmiast poczułem jak klatka robi się bardzo, ale to bardzo ciasna, a moją bieliznę ozdabiają kolejne porcje preejakulatu. Ptaszek rzucał się w zamknięciu, ale nie dawał rady wyrwać się na wolność. Czułem szybciej krążącą krew a w środku robiło mi się ciepło. Z jednej strony to czego doświadczałem, to była udręka, ale z d**giej czułem też dziwną, perwersyjną przyjemność z bycia zamkniętym. Była to przyjemność inna niż płynąca z masturbacji, mniej gwałtowna, ale głębsza i bardziej długotrwała. Mimo wszystko wiele bym oddał, żeby móc zrobić sobie dobrze ręką i ta chęć rosła we mnie z każdym dniem jaki upływał od mojego ostatniego razu, który przeżyłem na kolanach u stóp Artura.
    
    Mijały ostatnie dni wakacji, a ja odliczałem czas do wyjazdu do W… i zamieszkania u Artura. Liczyłem, że wtedy mój Pan zdejmie mi klatkę z penisa choć na moment i pozwoli się trochę zabawić. Artur pozostawał ze mną w stałym kontakcie. Nadal czatowaliśmy, a do tego pisaliśmy SMS-y. Nie chcąc go rozczarować pokornie wypełniałem jego polecenia w nadziei na nagrodę w postaci orgazmu. Artur wymagał ode mnie, żebym codziennie wysyłał mu zdjęcia swojego penisa zakutego w klatkę, co skwapliwie wypełniałem, ...
«1234...8»