1. Wyznanie (I)


    Data: 26.04.2023, Kategorie: przyjaciółki, wyznanie, Lesbijki Autor: chaaandelier

    Uśmiech, dołeczki w policzkach. Burza blond loków. Marta, Marta wszystko odmieniła. Z początku nie akceptowałam tego uczucia. Było dla mnie nowe, nieznane i może trochę przerażające. Zakochać się w kobiecie? Kto by pomyślał. Przecież zawsze fantazjowałam o mężczyznach. No, może nie zawsze. Czasami zdarzyło mi się pomyśleć o kobiecie jako obiekcie seksualnym. Lecz to mężczyźni częściej zaprzątali moją głowę. Marta była moją przyjaciółką. Mogłam powiedzieć jej o wszystkim, o troskach, o zmartwieniach. Nawet o chłopakach, ale kiedy zaczynałam ten temat od razu szeroki uśmiech znikał z jej twarzy i poważniała. Kiedyś nawet zapytałam ją o to, ale zbyła mnie jakimś banalnym wytłumaczeniem. Więcej nie poruszałam tego tematu. Wspomniała również, że podobają się jej kobiety, ale ja od razu traktowałam ją jako przyjaciółkę. Sądziłam, że ona mnie również. Jak bardzo się myliłam...
    
    Wszystko zaczęło się całkiem niewinnie. Martę znałam już prawie roku. To było normalnie studenckie wyjście. Na piwko albo winko. Kufel za kuflem, kieliszek za kieliszkiem i tak wylądowałyśmy w mieszkaniu przyjaciółki. Nieraz tak było. Ale czułam, że coś jest nie tak. Marta nie była taka uśmiechnięta i wesoła jak zawsze. Widziałam, że coś ją gnębi. Pchnięta siłą alkoholu nie wytrzymałam.
    
    - No Marta, wyduś to w końcu z siebie. Od jakiegoś czasu nie zachowujesz się normalnie. – powiedziałam i rzuciłam się na łózko. Zaczął się dobrze znany helikopter.
    
    - Anuś. Za dużo wypiłaś. Jutro porozmawiamy ...
    ... dobrze? – szepnęła w drzwiach i przebrała się w piżamę.
    
    - Nie! Masz teraz mi powiedzieć o co ci chodzi! – Wstałam, stanęłam szeroko na nogach i oparłam dłonie na biodrach. Zrobiłam groźną minę i patrzyłam na kobietę. Musiałam wyglądać komicznie bo zaczęła się bezczelnie śmiać. A to wredna małpa.
    
    - Usiądź to porozmawiamy. I nie rób takiej miny, bo ci zostanie. – Zaśmiała się, a ja posłuchałam jej polecenia niczym grzeczna córeczka mamusi i usiadłam z powrotem na łóżku.
    
    - Siedzę, słucham. – Uśmiechnęłam się i czekałam aż zacznie mówić. No, nie powiem, trwało to trochę dłuższą chwilę. Widziałam jak bije się z myślami.
    
    - Dobra, powiem prosto z mostu. Zakochałam się w tobie. – To alkohol płata mi figla, czy ona powiedziała, że się we mnie zakochała? Otworzyłam szeroko buzię i wytrzeszczyłam oczy.
    
    - Yyy… Co? – Nie wiedziałam co mam powiedzieć.
    
    - Tak, zakochałam się w tobie. Nigdy nie poznałam tak interesującej osoby. Jednego dnia jesteś żywiołowa, rozpiera cię energia, masz tysiąc pomysłów na minutę, a drugiego ciężko wyciągnąć cię z łóżka sprzed laptopa. Jesteś również bardzo wrażliwa, ale czasem wredna. Jakby dwie odmienne osoby połączyć w jedno i wychodzi mieszanka wybuchowa. Czyli ty. Ale kocham cię. Od pierwszego dnia znajomości wiedziałam, że wpadłam po uszy. – Marta mówiła swój monolog, a ja starałam się zamknąć buzię. Wiedziałam, żeby nie pić następnego drinka.
    
    - Ty tak na poważnie? To nie jest żadna ukryta kamera? – Wypaliłam pierwsze co przyszło mi do ...
«1234...»