1. Kto mi zrobi dziecko? (I)


    Data: 30.04.2023, Kategorie: dziecko, pończochy, różnica wieku, Mamuśki zapłodnienie, Autor: historyczka

    ... uniesienia. Pragnęła tego, by młody ją oglądał. Rozchyliła przed nim uda. Przez chwilę jeszcze masowała swą brzoskwinkę przez koronkę majtek, również wzdychając i pojękując.
    
    - Aaaachh... aaaaa...
    
    Jednak wkrótce odchyliła majtki, ukazując masturbującemu się chłopcu pionową szczelinkę.
    
    Chłopak był wniebowzięty.
    
    "Rozchyliła mi kalafiora!"
    
    Zakrzyknął.
    
    - O kuźwa! Ależ chciałbym ci wsadzić! Wepchnąć! Ostro wepchnąć!
    
    Marta wsunęła tam dwa paluszki, po czym zaczęła nimi symulować ruchy frykcyjne.
    
    - Aaaaa... aaaaa... aaaaa!
    
    Wreszcie, chwyciła stojącą na stoliku jedną ze świec, zdmuchnęła ją i... zaczęła pakować ją w swoją norkę.
    
    - Widzisz Mateuszku... aaaa... jest mniej więcej tej samej grubości, co twoje berło! Aaaaaaa!
    
    Wsuwała ją powoli.
    
    - Widzisz, jaka jestem ciasnaaaa! Aaaaa... ledwie w sobie pomieszczę twojego drągala!
    
    Wreszcie świeczka wsunęła się głębiej.
    
    - Aaaaaa… achhh! Ależ mi się wbiłeś!
    
    Chłopak myślał, że zwariuje. Wbijał wzrok w ekran, pochłaniając niesamowity widok. Świeczka poruszała się w jamce Marty, penetrując ją dogłębnie.
    
    W jeszcze szybszym tempie młodzian polerował swoje „berło”. Czuł, że jest już bliski wytrysku.
    
    Zaś nauczycielka wciąż jęczała i stękała, świdrując swą dziurkę. Jej wybujała fantazja pozwoliła łatwo wyobrazić sobie, że to właśnie Mateusz ulokował się między jej nogami i że to on fedruje jej kobiecość.
    
    - Och! Mateuszku! Mati! Ależ ty mnie ostro młócisz! Ależ ty mnie rżniesz!
    
    Chłopiec nie ...
    ... wytrzymał. Zdążył tylko przysunąć sobie kartkę, na której miał wydrukowany portret Marty.
    
    Wybuchając, przyozdobił go ornamentem białej substancji.
    
    Gdy tylko kobieta ujrzała przysuniętą do kamerki swoją podobiznę, okraszoną tak specyficznie, sięgnęła do pucharku po bitą śmietanę. Dłonią rozprowadzała ją w tych samych miejscach, które zostały przyozdobione na fotce, czyli na piersiach i na twarzy.
    
    ***
    
    Mateusz, mimo codziennego pisania z Martą, a nawet rozmowy na skype, do końca nie wierzył, że taka seksowna i elegancka kobieta, rzeczywiście tak po prostu zechce się przed nim rozłożyć. Że będzie mógł ją pieprzyć do woli. Nie mógł doczekać się upragnionego weekendu.
    
    A jednak umówiła się z nim! Był arcyszczęśliwy. Jak na skrzydłach, biegł, frunął na spotkanie.
    
    Kobieta wynajęła apartamencik w Lublinie i umówiła się z chłopakiem w Szewcu - znanej, lubelskiej restauracji na Starym Mieście. Drżała jej ręka, kiedy podawała ją na powitanie. Mateuszowi zaś zabrakło języka w gębie. Łatwo było pisać nawet świństewka, ale co innego rozmawiać z dojrzałą kobietą z krwi i kości. Do tego z prawdziwą damą.
    
    Marta miała na sobie czarną minispódniczkę i czarne kozaczki. Na nogach lśniły jasne, beżowe nylony. Był przekonany, że to pończochy.
    
    - Zatem zapraszam na kolację – kobieta pokazała dwa rzędy śnieżnobiałych zębów.
    
    Teraz dopiero zdała sobie sprawę, że osiemnastolatek, to tak naprawdę szczyl, że przy dobrych układach mogłaby być jego matką… Do tego, widzi go po raz pierwszy ...
«12...678...15»