1. Emilia


    Data: 28.09.2019, Kategorie: Lesbijki Autor: tropania

    ... opanowania, tak mam i nic na to nie poradzę mimo olbrzymiej chęci, aby się powstrzymać. Wstyd, jak cholera, jak sama sobie robię pedicure, to mnie wcale nie bierze, ale jak ktoś inny dotyka, to nie wytrzymuję. Najgorsze jest to, że sama nie potrafię sobie zrobić paznokci – ciągnęła, podczas gdy ja zakręcałam flakonik jej lakieru.
    
    - Rozumiem – odpowiedziałam – nie ma się czym przejmować, fajne to nawet było – dodałam.
    
    „Nie, to się nie może tak skończyć” – pomyślałam i klęknęłam przed fotelem. Zaczęłam oblizywać jej świeżo pomalowane paznokcie i przestrzenie międzypalcowe.
    
    - O matko! – cicho krzyknęła.
    
    - Dojota – wysepleniłam z jej stopą w ustach.
    
    - Emilia – odpowiedziała, a ja zauważyłam wielką, mokrusieńką plamę na jej majtkach, która rozlała się na dół sukienki. Lizałam jej paluszki, a Emilia krzyczała i rozlewała coraz więcej soczku na fotelu masując sobie łechtaczkę. Przecudowny widok. Zdjęłam jej majteczki i dorwałam się językiem do łechtaczki. Emilia wyła. Tak cudnie wyła, że sama sobie zaczęłam przy okazji robić dobrze. Lało się ze mnie i z Emilii, cudownie smakowała i pachniała.
    
    - Chodź na zaplecze – powiedziałam po jej kolejnym orgazmie – z tej randki chyba nic nie będzie, masz cholernie wielką plamę na sukience i powinna wyschnąć, zanim stąd wyjdziesz.
    
    Zaprowadziłam ją za rękę na moje zaplecze – dość duże było i nawet wersalka się zmieściła. Rozłożyłam ją.
    
    - Ściągaj to – powiedziałam i rozłożyłam sukienkę Emilii na krześle do wyschnięcia. ...
    ... Stała przede mną w samym staniku, który z niej prawie zerwałam. Emilia zaczęła ze mnie ściągać spódniczkę i mokre majtki. Ja się zajęłam swoją koszulką i stanik. Przytuliłyśmy się do siebie nagie.
    
    - Usiądź mi na twarzy – powiedziała Emilia kładąc się na wersalce na wznak.
    
    Usiadłam. Język Emilii od razu znalazł moją, już od dawna twardą, łechtaczkę. Wyłam po chwili jak średniowieczna opętana. Lało się ze mnie prawie strumieniem i co orgazm strzelałam na twarz Emilii małym wytryskiem.
    
    - Uwielbiam taki soczek – usłyszałam.
    
    - Ta randka miała być z kobietą? – zapytałam lekko zdziwiona.
    
    - Tak – odpowiedziała i lizała mnie dalej.
    
    To było szaleństwo, moje uda wokół twarzy Emilii drżały już niebezpiecznie zwiastując koniec mojej wytrzymałości. Zeszłam z niej, chociaż robiła to tak cudownie, że w tej chwili chciałam być zalizana na śmierć. Zaczęłam ją całować w usta przy okazji zlizując z niej trochę swojego soczku. Jego zapach odbijał się od twarzy Emilii przypominając mi jak lubiłam po masturbacji wąchać i lizać swoje palce.
    
    - Teraz ja ciebie – wyszeptałam.
    
    - Moment – powiedziała i wstała, wyciągnęła z torebki swoją komórkę. Coś tam przez chwilę pisała i włożyła ją z powrotem do torebki. Emilia wracała na wersalkę, była oszałamiająco piękną kobietą i przez moment przeleciało mi przez głowę zastanowienie, czy za nią nie uganiają się obślinieni faceci.
    
    - Połóż się na plecach – powiedziałam wiedząc już, co chcę jej zrobić.
    
    Klęknęłam między udami Emilii – ...