Dziecko. 27
Data: 12.05.2023,
Kategorie:
Anal
Hardcore,
Autor: ---Audi---
... tyłka....
- Mocniej pracuj...
To ona nadziewa się tyłkiem na jego kutasa... a on trzyma pewnie telefon i się buja w rytm jej uderzeń tyłka...
- Szybciej, dojdę...
Jedną ręką łapie ją za biodra i ciągnie w swoją stronę... teraz i on pracuje...
- Możesz nie lać do tyłka, połknę wszystko...
- To bierz...
Wyszarpała, klęknęła i połknęła główkę i ten moment połykania mi wystarczył... nie otwierała ust, ssała rozkoszując się lecącą spermą wprost do gardła...
Już od dłuższego czasu moja ręka była na łechtaczce... więc dostałam. Pierwszy po porodzie... cichy... ale jakże cudowny... uwielbiam to... to ... niesamowite ciepło, naprężenie i odprężenie, jak puszczają mięśnie, a głowa nadal jest połączona z cipką...
Pokazywał jak ma czystego, ona stanęła uśmiechnięta, dała mu buziaka i poszła.
Dobre, zboczone, ale dobre...
Osiemnasty idzie wielkimi krokami i święta tuż, tuż. Wybrałam się na zakupy, dla Joli kupiłam sweterek, a dla męża zegarek za 999, wiem, że lubi, a nosi raczej zwykły i wydałam na to czyste moje pieniądze. To znaczy z kurestwa, ale moje i moja w tym radość.
17 - go dostałam telefon z kancelarii i ustaliliśmy spotkanie na 14. Wielki sądny dzień.
Odwaliłam się w najlepszą sukienkę, obcisłą, brzuch już prawie cały zszedł, piersi niestety wielkie na wierzchu, ale tak ma być. Oczywiście perły, ale włosy to już nie zdążyłam, Muszę iść do porządniej fryzjerki, bo sama już niewiele mogę wymyślić. Ale wyglądam dobrze, suknia jest przed ...
... kolano więc i pończoszki, może będzie okazja pokazać.
Czekali już wszyscy, nawet Robert.
- Pani Karolino, piękna jak zawsze...
Zauważyłam spojrzenie Roberta, pierwszy raz... jak na kobietę... fajnie...
- Wszystkie umowy zostały dopięte, książki już na półkach, wszystkie przelewy doszły, czas na rozliczenie.
- A ten tysiąc dla mnie ?
- Dziś dojedzie pod wskazany adres, powiedział Robert.
- Super, wiec proszę...
- Zgodnie z wyliczeniem, po odjęciu faktury za transport zostało na Pani subkoncie 158 tyś złotych, bo doszedł jeszcze jeden tysiąc druku dla Pani...
- Oczywiście, pamiętam, dobrze... teraz proszę o fakturę od Panów i Panie Robercie od Pana.
- My pierwszą transakcję robimy gratis, zresztą to dla nas przyjemność Pani Karolino...
- Ich spojrzenia mówiły wszystko...
Spojrzałam się na Roberta... a ten zamyślony, jak zawsze...
- A Pan, ile kosztowała mnie Pańska pomoc...?
Spojrzał się na mnie tak dziwnym wzrokiem, tak nieobecnym, tak odległym... nawet jakbym zobaczyła ślad łzy...
- To była dla mnie wielka radość móc Pani pomóc, a wyznaję zasadę, że za coś, co przynosi mi radość, nie biorę pieniędzy.
- Jesteście niemożliwi... mogę chociaż postawić dobry obiad ?
- A bardzo chętnie
- Panie Robercie, pójdzie Pan z nami ?
- Oczywiście.
Pojechaliśmy oczywiście do innego lokalu niż jego. Były śmiechy, komplementy, miłe słówka, prześcigali się jeden przed d**gim.
- Lampka dobrego wina za jeden z lepszych interesów jakie ...