Moja kumpela
Data: 16.05.2023,
Kategorie:
Nastolatki
humor,
Autor: Indragor
... gdy wchodził, krawat miał. Zaraz potem wyłożył swoje stanowisko: „Alina jest miłą młodą damą i wyjaśniła mi dowcipnie, na czym polega nieporozumienie”. Dodając jeszcze: „we współczesnym świecie dogłębna znajomość dynamiki ciał potrzebna jest zarówno chłopcom, jak i dziewczętom, a nawet dorosłym”. Mimo to Alina wkrótce puściła ofermę klasową w trąbę, bo zbliżały się za dwa tygodnie wakacje i już nie potrzebowała korepetycji. Właściwie to w ogóle ich nie potrzebowała. Nie żałowała tego jednak, bo wkrótce poznała nowego chłopaka, który ją zafascynował do tego stopnia, że tym razem złamała swoją zasadę rozgrzewania chłopaków do czerwoności i udostępniła swoją dziurkę jeszcze przed pierwszą randką. Miała powód.
A propos pierwszej randki. Pamiętam swój pierwszy raz z chłopakiem, kiedy to mnie... uczynił kobietą hi, hi. No, po prostu rozdziewiczył. Ależ to było romantyczne! Gdy tak rozchyliłam nogi... Co nie chcecie słuchać? Wolicie, żebym opowiedziała o pierwszym razie Aliny? Pierwszy raz to zwykle nic ciekawego... no dobrze, ale ostrzegałam! Dla jasności powiem jeszcze tylko, jak zakończyła się ta sprawa z moim bratem po tym, jak opryskał mnie swoją spermą. Otóż okazało się, że jednak nie zaszłam z nim w ciążę. W ogóle nie zaszłam. Miałam za to przez miesiąc czy nawet dłużej straszną chcicę na brata. Na samą myśl, że robię to z nim, moje majtki stawały się mokre, w związku z tym częściej niż zwykle musiałam je zmieniać. Do dziś przechodzą mnie ciary, gdy pomyślę, jak niewiele ...
... brakowało, by braciak mnie wymłócił. Brr! Dlatego dziewczyny, jeśli macie brata uważajcie, abyście nie zostały ochlapane jego spermą. Możecie wtedy dostać takiej chcicy, że się nie opanujecie. Swoją drogą myśl o byciu w ciąży jest dla mnie bardzo podniecająca i czuję, że kiedyś jej ulegnę, ale jeszcze nie teraz. Dobra, dobra, pamiętam. Pierwszy raz Aliny.
Miała wtedy 14 lat. W klasie, w której się uczyła, był chłopak, którego pewnego razu rzuciła dziewczyna, a że był w niej zakochany bez pamięci, popadł wręcz w depresję. Chodził jak struty, prawie jak zombie. Alina od dziecka lubiła pomagać i teraz na ten widok jej czternastoletnie serduszko pękało z rozpaczy. Musiała mu jakoś ulżyć w cierpieniu. Zaczynały się ferie zimowe. Mama Aliny wyjechała na te ferie z gówniarza... to znaczy młodszymi braćmi Aliny, więc chata przez znaczną część dnia stała pusta. Kumpela zwabiła nieszczęśnika do domu pod pretekstem wspólnego słuchania muzyki z nowej płyty. Było to grubymi nićmi szyte, ale Alina już wtedy była najładniejszą laską w klasie, więc nie musiała specjalnie się wysilać. Siedzieli tak sobie na kanapie i słuchali muzyki, gdy w trakcie, jeśli dobrze pamiętam, drugiego utworu Alina objęła chłopaka i przytuliła się do niego, chcąc go w ten sposób pocieszyć po stracie dziewczyny. Wspomniała też, jak bardzo jest jej przykro z powodu rzucenia go przez dziewczynę i że ona czegoś takiego by nie zrobiła, bo to źle rzutuje na opinię o wszystkich dziewczynach. To znaczy, Alina na pewno ...