Wspomnienia z dziecinstwa - Nowe otoczenie
Data: 20.05.2023,
Kategorie:
Pierwszy raz
Autor: Venom
Emilka... lub Szalona Emilka, jak ją nazywałem od czasu do czasu.
Nie była piękna, ani też brzydka, ot przeciętna nastolatka, ale podobała mi się. Ciało dobrze rozwinięte, jak każdej w tym wieku, włosy ciemne opadające na ramiona. Nosiła okulary, które według mnie dodawały jej uroku. Mieszkała kilka bloków dalej, ale idąc do szkoły, przechodziła zawsze pod moją klatką. Być może nie zwróciłbym w ogóle na nią uwagi, gdyby nie jej zachowanie. Gdy tylko spotykaliśmy się przed blokiem, czy na ulicy, spuszczała głowę i przyśpieszała krok. Widziałem też rumieniec na policzkach. Znałem już zachowanie dziewczyn i wiedziałem, że coś jest na rzeczy. Pewnego razu widząc ją, doszedłem do wniosku, że muszę zacząć działać.
- Cześć!
Stanęła rozglądając się czy to na pewno do niej.
- Znamy się? - spytała, jednocześnie się rumieniąc.
- Nie, niedawno się tu wprowadziłem.
Przedstawiłem się wyciągając rękę.
- A ja jestem Emilka - ścisnęła lekko moją dłoń. - Nie mogę teraz rozmawiać, będziesz tu wieczorem?
- Tak.
- To się spotkamy, cześć - i już jej nie było.
Późnym popołudniem przybiegła ubrana w koszulę na długi rękaw i ogrodniczki. Trochę dziwnie gdyż nadal było gorąco i duszno. Już wtedy zauważyłem, że coś jest nie tak. Rozmawialiśmy o fajnych miejscach w mieście. Pytałem gdzie jest kino, plac do gry w piłkę, gdzie najczęściej spotyka się młodzież itp. Dowiedziałem się, że niedaleko nas jest duży kryty basen. Zapytałem, czy nie poszłaby ze mną któregoś dnia ...
... popływać. Fakt, uwielbiałem zabawy w wodzie, ale miałem też drugi cel. Chciałem zobaczyć ją w kostiumie kąpielowym, gdyż uzmysłowiłem sobie, że nigdy nie widziałem nawet jej gołych kolan. Mógłbym nacieszyć wzrok staniczkiem podtrzymującym kształtne piersi, pupcią obciśniętą majteczkami...ach, zagalopowałem się, ale wiecie, że nastolatkowi niewiele potrzeba do szczęścia. Resztę robi wyobraźnia. Szybko mnie ściągnęła na ziemię, mówiąc, że tam nie chodzi.
- Dlaczego?
- Jak to dlaczego? Tam trzeba się rozebrać do naga.
- Coo?? Całkowicie do naga???
"Kurczę" - pomyślałem - "duże miasto, może tutaj baseny mają dla nudystów."
- No nie całkiem, ale mama mówi, że to grzech. "Oho, nieźle" - już domyślałem się co jest grane.
- A nad morzem? - zapytałem retorycznie, wiedziałem jaka będzie odpowiedź.
- Mama mówi, że wszyscy to grzesznicy i spłoną w piekle.
- Yhmm. A co na to twój tata?
- Nie mam ojca. Mama mówi, że mnie dostała w darze od Boga za gorące modlitwy.
"Niepokalane poczęcie? Coraz lepiej"
- Emilka..ty masz ojca, tylko go nie znasz. Każdy ma ojca.
- Ja nie mam. Mama mi opowiadała, że kiedyś wróciła zmęczona po pracy, położyła się i następnego dnia ja już byłam w jej brzuchu.
- To gdzie pracuje twoja mama? - naprawdę miałem już bardzo dziwne myśli. Może jej mama pracuje w jakimś tajnym projekcie rządowym, albo w tajnym laboratorium, gdzie przeprowadzają eksperymenty na ludziach.
- Mama gotuje i sprząta na plebanii, przy kościele.
"Bardzo ...