1. Wlascicielka, vol 3: Potwory, Stwory, Ludzie


    Data: 26.05.2023, Kategorie: BDSM Autor: Konrad Milewicz

    ... przerośniętej sześciolatki jak się zdaje czasem, rzeczywiście patrzą na mnie z odrobiną smutku, zatroskania. Nie. To coś innego. Ten wzrok wzbudza po prostu przyjemność, jego... Denerwuje. Jakby patrzeć na tłustego, wielkiego węża, który wie, że zaraz Cię zeżre. Ale czy to czuje wobec mnie Aisza? Przecież...
    
    Pozwalam się Oszce prowadzić do łóżka i usadzić obok niej. Milcząco wraca na swoje miejsce przy boku Majki. Ta uśmiecha się i wręcza mi talerzyk, drapiąc odsłonięte udo Aiszy, która nieśmiało wygląda na mnie.
    
    - Zjesz jeszcze troszkę? - pytam ją cicho, spokojniej, próbując pozbyć się myśli o gościu na dole – Pani nie krzyczała na Ciebie. - wysuwa się ostrożnie, patrząc na mnie badawczo – Po prostu trochę popiła i jej odbija. - siada wreszcie i robi łapki, otwierając buzię, a ja ostrożnie wkładam tam przecięty kawałek, przesuwając palcami po jej wargach – Jesteś ładna i mądra kicia, wiesz? - patrze jak je oblizuje – Tylko masz głupią panią.
    
    - Jak na to wpadłaś? - pyta kąśliwie Majka, drapiąc ją po plecach – A teraz buzi na zgodę. Tylko nie chuchaj, bo padnie biedna. - posuwa jej głowę w moją stronę
    
    - Majka! - pokazuje jej zęby – Nie przesadzaj.
    
    Drzwi się otwierają i do środka ostrożnie wtacza się Ase. Widać, mocniej ją kopnęło. Albo mi się wydaje, że jestem trzeźwiejsza niż w rzeczywistości. W ręku trzyma pluszaka Oszki.
    
    - Tapon! - krzyczy zadowolona blondynka – Zapomniałam o tobie! Pewnie chrapałeś pani Alicji i jest na nas zła? - podrywa się i przytula ...
    ... kucyka, nim siostra go puści – Będziemy musieli ją przeprosić przez Ciebie. - przyciska puchaty łepek do siebie
    
    - Nie martw się, hik, mama nie umie być zła. Jedynie wzniecać poczucie bólu spojrzeniem, jak teraz, a potem jak masz obrożę to może wszystko. - mówi wolno – Ciocia pyta, czy zejdziecie się, hik, pożegnać, bo pan Salmon jedzie, hik. - zasłania wargi – Wiesz ziostra, że facet był w marines? Dziesięć lat! - jakby to było istotne – Ciocia próbowała ostrożnie wybadać, czy wie coś o... - wskazuje na Aiszę ręką – Ale on jest całkowicie z zewnątrz. W sensie to normalny. Hik. - znów zasłania usta – Tata by pewnie pękł z śmiechu, bo zawsze miał nadzieję, że my też od tego odejdziemy i zamiast trzymać w domu niewolniczo ludzi, będziemy odnosiły sukcesy w inny sposób. - zaczyna się śmiać
    
    Majka wstaje i klepie Oszkę, po czym mówi jej coś po kociemu, a ta unosi twarz zdziwiona. Potem kiwa głową i siada z powrotem na łóżku, przytulając do siebie Aiszę, która wciąż wydaje się próbować zrozumieć co się dzieje i czy to znaczy, że ją ukarze.
    
    - Tak, pójdziemy. - mówi Majka, wracając i łapiąc mnie za stopę i szarpiąc – Oszka, Aiszka pogryźcie Talitę co puści się łóżka... - nie chcę – Wuuujek, no chodź, pojedziemy do Sary i jej powiesz prawdę! - znów ten głupi dziecięcy głosik – Ciocia Alicja też się ucieszy. I mama. - ciągnie mocniej, ściągając mi nogawkę – Noo choodź! - łóżko odsuwa się lekko, ale po chwili spadam na miękki dywan, a Aisza patrzy ciekawie – Może nie wszystko z ...
«12...567...15»