Czesc osma: Iwona, odcinek piaty.
Data: 01.10.2019,
Kategorie:
Zdrada
Autor: Michal Story
... się tatuażowi na jej plecach i wsłuchując w miarowe westchnięcia, które wraz z rosnącą energią pchnięć przeszły w jęknięcia. Bez litości wciskałem się w nią cały delektując się widokiem soków jej cipki cienką warstwą pokrywającą mojego kutasa. Naparłem jeszcze mocniej, do jej głośniejszych jęków doszło rytmiczne szur szur szur stołu, przesuwanego po podłodze przy każdym pchnięciu.Jak na złość trafiłem na zieloną falę i dojechałem do pracy zanim scena w mojej wyobraźni dobiegła końca, widok Iwony przyjmującej w siebie mojego kutasa rozwiał się jak dym. Za to w moich spodniach ciągle stał twardy pal i nie wyglądało aby chciał opaść. No ładny początek dnia. Przed wyjściem z samochodu ułożyłem go jak najlepiej się dało aby zamaskować wzwód i poszedłem do biura.Małgosia powitała mnie szerokim uśmiechem.- Cześć twardzielu - rzuciła.- Co ci mówiłem - warknąłem - nie mów tak, ktoś może usłyszeć.- Ale nie usłyszał - wydęła wargi pokazując swoją dezaprobatę do mojej szorstkości i wlepiła oczy w monitor.- Kawę mogę prosić? - spytałem łagodniej.- Naturalnie szefie, zaraz podam - jej ton był złośliwie tak oficjalny jak tylko mógł być.Minąłem ją i zamknąłem się w swoim gabinecie.Dzień mijał szybko, jak się ma co robić to jakoś leci.Było już dobrze po pierwszej gdy w narożniku ekranu mojego laptopa wyskoczyła informacja o nowym e-mailu. W sumie nic nietypowego, dostaję masę wiadomości dziennie, ale ta przykuła moją uwagę.Nadawca: Iwona PerraTytuł wiadomości: "Kąpiel dzisiaj".Kliknąłem w ...
... dymek wiadomości, treść uzupełniała tytuł jedynie o lakoniczne "17:00".Jedyna Iwona jaką znałem była moja sąsiadka, ale skąd miałaby znać mój e-mail służbowy?Dla pewności odpisałem krótko "Kim jesteś? Co masz na ścianach w sypialni?"Ledwie 30 sekund później przyszła odpowiedź "Siebie".Miałem już pewność, że to ona. W końcu! W żołądku zatańczyły motylki.Od tego momentu czas dłużył się niemiłosiernie.Tuż przed końcem pracy do gabinetu weszła Gosia, zamknęła za sobą drzwi.- Przeszło ci? - spytała.- Przepraszam, ale nie możesz tak wyskakiwać.- A jakoś mogę cię udobruchać, podeszła do biurka, oparła się o nie dłońmi i pochyliła. W głębi jej dekoltu widać było ładną dolinę między opalonymi piersiami.- Nie ma takiej potrzeby - oschle odparłem i wstałem od biurka udając porządkowanie ładu, jaki panował na biurku. O, ten długopis leży o 5mm za bardzo w lewo a laptop za bardzo w prawo. Wyczuła, że nie mam na takie gierki ochoty, mruknęła coś pod nosem i wyszła.Znacie to uczucie pewnie - jesteście podnieceni, uprawiacie seks albo robicie sobie dobrze i po finiszu nagle tracicie na chwilę zainteresowanie seksem i nic nie jest w stanie was ruszyć? Tak było w tym wypadku - przed e-mailem od Iwony Gośka pewnie doprowadziłaby do mojego orgazmu niewiele robiąc, teraz miałem w głowie Iwonę i nawet naga sekretarka tańcząca mi na biurku (hmmm, ale wizja ciekawa...) nie zainteresowałaby mnie za bardzo.Skończyłem pracę szybciej niż zwykle, minąłem zdziwioną Gośkę i pojechałem do domu. Wziąłem ...